Zdradziła tajemnicę "Milionerów"
Wpadka miała miejsce w brytyjskiej edycji "Milionerów" i wydarzyła się we wrześniu ubiegłego roku, jednak zdecydowanie przeszła do historii. Maria King to uczestniczka, której udało się przejść etap eliminacji i dostać do właściwej gry. Trzeba przyznać, że szła jak burza – z łatwością zdobywała kolejne progi, jedyną przeszkodą okazał się jednak... czas. W studiu rozległ się znajomy sygnał zwiastujący koniec odcinka. Jak dobrze wiemy, to znaczy, że kontynuacja gry nastąpi w kolejnym wydaniu. Prowadzący Jeremy Clarkson zapytał uczestniczki, czy wie, co oznacza dźwięk. Odpowiedziała, jednocześnie wyjawiając tajemnicę programu:
To oznacza, że muszę iść się przebrać... Nie powinnam chyba tego mówić, prawda?
Reakcja prowadzącego
Jeremy Clarkson to doświadczony prezenter telewizyjny. Znalazł sposób, aby wybrnąć z kłopotliwej sytuacji. Maria po wypowiedzeniu słów zdradzających sekret programu, zaczęła się śmiać. Chichot był też słyszany z publiczności. Prowadzący podchwycił humorystyczną atmosferę i powiedział wprost:
Dokładnie tak, masz absolutną rację. My widzimy się za około godzinę, ale jeśli chodzi o telewidzów, to oficjalnie jedziesz do domu i widzimy się za tydzień.
W ten sposób tajemnica "Milionerów" wyszła na jaw. Nawet kiedy widzimy w telewizji, że program dobiegł końca, po krótkiej przerwie gra toczy się dalej i zostaje wyemitowana w kolejnym odcinku.
Warto dodać, że Marie King gra poszła bardzo dobrze – dotarła do pytania za 125 tysięcy funtów, jednak udzieliła złej odpowiedzi. Zakończyła program z kwotą z drugiego progu gwarantowanego – 64 tysiącami funtów.
Autor: Hubert Drabik