Nieślubny syn Rutkowskiego
Krzysztof Rutkowski jest dziś w związku małżeńskim z Mają. Razem doczekali się pociechy – syna Krzysztofa Juniora, którego uwielbiają rozpieszczać drogimi prezentami i przyjęciami. W rzeczywistości mają jednak jeszcze przybrane dzieci: Maja w wieku 18 lat urodziła córkę Kaję Bajor. Kobieta ma dzisiaj 20 lat. Detektyw ma z kolei nieślubnego syna, Aleksandra, który skończył 16 lat. To właśnie jego temat ostatnio mocno elektryzuje Rutkowskiego. Portal ShowNews skontaktował się z matką chłopca, Nataszą Joanną Zych. Kobieta była wyraźnie zirytowana faktem, że ojciec wyprawia Juniorowi bogate przyjęcia i funduje luksusowe prezenty, kiedy wpłacane przez niego alimenty na Aleksandra są bardzo niskie i ledwo starczają na utrzymanie. Detektyw zareagował i wyznał, że nie czuje więzi z synem. W rozmowie z ShowNews przekazał, że gdy skończy on 18 lat, spotka się z nim i ustali, co dalej.
Rutkowski chce wydziedziczyć syna
Zgodnie z ustaleniami Super Expressu, Aleksander chce pozwać Krzysztofa Rutkowskiego. Żąda zadośćuczynienia za zniesławienie go w publicznych wywiadach, zwiększenia alimentów do 30 tys. złotych. Kwota odszkodowania ma wynosić 5 mln złotych, z czego 2 miliony przeznaczone zostaną na Dom Samotnej Matki w Łodzi. Reakcja detektywa była niemal natychmiastowa. Przekazał on Pudelkowi, że ma zamiar wydziedziczyć Aleksandra „za niewdzięczność”:
- Żądania, które w tej chwili są z jego strony pod moim adresem, są niczym innym, jak wyłącznie próbą pewnego rodzaju szantażu ekonomicznego wobec mnie, ponieważ my również wystąpiliśmy o obniżenie alimentów, o czym wie Joanna. Mało tego: syn Joanny, o czym jeszcze nie wie on i jego matka (…) został przeze mnie wydziedziczony w całości za niewdzięczność. Gdyby doszło do dramatu mojej śmierci, nie dostanie nic, ponieważ został przeze mnie złożony akt wydziedziczenia go w całości.
Matka Aleksandra skomentowała tę deklarację tłumacząc, że Krzysztof Rutkowski nie może wydziedziczyć syna w całości. Aby to zrobić, muszą zaistnieć przesłanki:
- Jest kilka przesłanek, które należy spełnić, aby zostać wydziedziczonym w całości. Aleksander nie spełnia żadnej z nich, dlatego uważam, że to forma zastraszania. Składając akt wydziedziczenia do notariusza, osoba musi przedstawić mocne argumenty i dokumenty. W przypadku Aleksandra nie ma takiej możliwości.
Autor: Hubert Drabik