Próbowali wyłudzić od staruszki ponad 20 tys. zł. Zostali zatrzymani chwilę po transakcji

Dwóch naciągaczy z Warszawy odpowie za usiłowanie oszustwa. Mężczyźni nakłonili 80-latkę do wzięcia kredytu i przekazania im ponad 20 tysięcy złotych. Podszywali się pod funkcjonariuszy policji.

Zadzwonił do niej policjant

Pewna 80-letnia kobieta z Warszawy odebrała telefon i usłyszała, że rozmawia z nią funkcjonariusz policji. Rzekomy policjant prosił seniorkę o przekazanie sporej sumy pieniędzy po to, aby on mógł schwytać oszustów, którzy okradają osoby starsze. Kobieta uwierzyła rozmówcy i postanowiła współpracować z oszustem, który podawał się za policjanta.

Przekonywał ją, że rozpracowuje zorganizowaną grupę przestępczą i prosił, aby mu w tym pomóc. Ta pomoc miała polegać na przekazaniu gotówki. Jak wyjaśniał swojej rozmówczyni, dzięki temu policjanci będą mogli zatrzymać prawdziwych przestępców oszukujących starsze osoby

- kom. Marta Sulowska z komendy policji na warszawskiej Woli w rozmowie z portalem polsatnews.pl

Zasadzka

80-latka, przekonana, że niebawem pomoże policji, postanowiła wziąć kredyt, aby móc przekazać gotówkę kontaktującemu się z nią oszustowi. Na szczęście policjanci z Woli uzyskali informację o możliwym przestępstwie i miejscu przekazania pieniędzy wyłudzaczom. Ich przypuszczenia się potwierdziły i zaraz po przekazaniu przez kobietę pieniędzy oszustom, funkcjonariusze policji przystąpili do zatrzymania naciągaczy.

Do akcji wkroczyli wolscy operacyjni. Jeden z mężczyzn próbował ratować się ucieczką. W ręku trzymał ponad 23 tysiące zł. Mężczyzna został obezwładniony i zatrzymany, a pieniądze zostały w całości odzyskane

- relacjonowała interwencję kom. Marta Sulowska

Wspólnik zatrzymanego mężczyzny próbował ratować się ucieczką, jednak on także został zatrzymany. Mężczyźni decyzją sądu spędzą w areszcie tymczasowym najbliższe trzy miesiące. Obu zatrzymanym postawiono zarzut usiłowania oszustwa, a w mieszkaniu jednego z nich znaleziono także narkotyki, za co także będzie odpowiadał przed sądem.

 

Autor: Konrad Lubaszewski

Komentarze
Czytaj jeszcze: