Na uwięzi
Dziewczyny stają przed niespodziewanym zadaniem, mają posprzątać Pałac. Już to zdaje się sprawiać im wiele problemu, a czekają je poważne utrudnienia. Zostają podzielone na trzyosobowe grupy, dłonie dziewczyn są powiązane ze sobą. Uczestniczki mają problem z „dogadaniem się”:
Idź na lewo, bo ona ma krótkie ręce
Dziewczyny zaczynają się kłócić. Kasia wspomina:
W Magdę wstąpił jakiś demon, to nie była Madzia nasza.
Biesiada przy ognisku
Kolejne zadanie od mentorki Ireny wydaje się dość przyjemne, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Dziewczyny mają zorganizować ognisko zgodnie z zasadami savoir-vivre`u. Muszą zadbać o każdy jego aspekt: o drewno, porządek w ogrodzie, produkty spożywcze. Nadal są ze sobą związane. Jedna z uczestniczek przygotowuje listę potrzebnych rzeczy:
...i coś, co można nabić na pal
Magda próbuje przejąć inicjatywę, a pozostałym najwyraźniej to przeszkadza. Wiktoria opowiada:
Madzia ma coś takiego właśnie z takiej kierowniczki szkolnej stołówki. Ziemniaczki zostawić, ale mięsko zjeść. Bo inaczej będzie…
Na kłopoty Tatiana
Nazajutrz mentorka Tatiana uwalnia dziewczyny z więzów. Uczestniczki nie kryją swej radości:
Pani Tatiana nas uratowała!
Ja byłam poirytowana po prostu tym, że różnię się od Kasi bardzo
- mówi Madzia.
Wstępem do rozmowy jest analiza poprzednich zadań. Dziewczyny nie czuły się dobrze, choć część radziła sobie całkiem sprawnie. Nie lubią zależności od innych. Zaczyna się rozmowa o wyrażeniu emocji i agresji. Jak wyrażać złość w odpowiedni sposób? Tatiana uczy dziewczęta, że w przypadku gniewu, warto dowiedzieć się, co jest przyczyną problemów, wyjaśnić pewne sprawy. Magda przeprasza koleżanki za swoje zachowanie. Kasia dochodzi do ciekawych spostrzeżeń na temat wyrażania złości:
Musiałam nauczyć się tego, mimo tego że ktoś mnie prowokuje, ja muszę się ogarnąć.
Szykuje się „rozróba”
Tatiana przygotowała dla dziewczyn ciekawy sposób na rozładowanie złości i pożegnanie się z negatywnymi emocjami z przeszłości. Dziewczyny dostają narzędzia i trzy samochody do zdemolowania. Kasia podsumowuje swoje „pożegnanie się z przeszłością”:
Wpadłam w takie nieodpowiednie towarzystwo. Nikogo nie obchodziły tam moje ambicje, tylko każdy ciągnął mnie w dół. […] To dla mnie, jak taka nowa droga życia. Coś się skończyło, coś się zaczyna.
Powrót górala
Quczaj i Tatiana zabierają dziewczyny w zaskakujące miejsce. Tym razem mają wybór, to nie jest obowiązkowe zadanie. Dziewczyny, oczywiście jeśli chcą, mają zejść po ścianie budynku głową w dół. Część uczestniczek nie podejmuje wyzwania. Najbardziej bała się Paulina, ona podejmuje próbę jako ostatnia, wspiera ją Qczaj.
Koniec „tyranii”?
Mentorki dają Magdzie lekcję. Pokazują, jak jej dążenie do perfekcjonizmu przytłacza innych. Kinga przestała angażować się w „Projekt Lady”. Nadchodzi najtrudniejszy moment w odcinku. Ktoś będzie musiał opuścić program. Małgorzata Rozenek-Majdan mówi łamiącym głosem:
Z przykrością muszę to powiedzieć, ale nie dla wszystkich ten wieczór będzie szczęśliwy.
Mentorka Irena ogłasza werdykt:
Niestety u Pani, Pani Kingo zabrakło zaangażowania. A bez niego pobyt tutaj traci sens.
Mam nadzieję jednak, że nie przestaniesz chcieć dalej się rozwijać. Muszę odebrać perły. Dziękuję, że z nami byłaś
- mówi smutna Małgosia Rozenek-Majdan.
Autor: Judyta Nowak