Jak w filmie!
W filmografii nie brak odniesień do niecodziennych zjaw: któż z nas nie zna „Przygód duszka Kacperka” czy wspomnianego już klasyka pt. „Pogromcy duchów”? Wydaje się jednak, że pewien złodziej wziął sobie do serca tytuł innego filmu. Chodzi o „Uwierz w ducha” i właśnie do tego starał się on nakłonić wszystkich tych, których ewentualnie spotka w trakcie swoich zuchwałych działań. Wszystko działo się w kompleksie rezydencyjnym w Pawii na północy Włoch, a o skuteczności złodzieja-ducha świadczyć może czas, w którym dokonywał kradzieży; jego „niewidoczna” działalność odbywała się bowiem od lipca do października.
„Operacja Ghostbusters”
Trzeba przyznać, że przygotował się do tego niemal perfekcyjnie: zadbał o odpowiedni, biały strój, a twarz okrył kontrastującą z prześcieradłem kominiarką. Pod takim okryciem złodziej grasował po jednej z włoskich rezydencji należących do pewnej starszej, zamożnej pary. Być może mężczyzna chciał również połączyć fabułę z innym filmem i – niczym Robin Hood – zabierać bogatym; jego łupem padło bowiem sporo cennych obrazów pochodzących m.in. z XVIII wieku. Po analizie obrazu zarejestrowanego przez monitoring policjantom udało się złapać „niewidzialnego złodzieja”. Okazało się, że był nim 50-letni pracownik budowlany, który współpracował z 61-letnim emerytem – jego zadaniem była z kolei sprzedaż skradzionych antyków. Całą akcję mundurowi nazwali żartobliwie: „Operacją Ghostbusters”.
Autor: Sabina Obajtek