Ten zabieg może stać się przełomem w leczeniu Ewy Janczarskiej, która od 17 lat jest w śpiączce. Córka Ewy Błaszczyk w maju ubiegłego roku przeszła zabieg wszczepienia stymulatora mózgu. Operację przeprowadzili polscy lekarze, nad którymi czuwali japońscy specjaliści.
Okazuje się, że efekty już zaczynają być widoczne. Jak powiedziała Ewa Błaszczyk, wzrok córki jest bardziej przytomny i wykonuje pewne czynności regularnie. Poprawiło się również ukrwienie mózgu. Dla strapionej matki, wyniki te muszą być ogromną motywacją do dalszej walki o córkę.
"Poprawiło się ukrwienie mózgu. Ale na razie objawia się to jedynie w badaniach. Czekamy, kiedy przełoży się na zmiany widoczne gołym okiem" – wyznała Błaszczyk w wywiadzie dla "Dobrego Tygodnia".
Wyjaśniła też, że dzięki takim postępom, możliwa była zmiana w sposobie rehabilitacji córki. Teraz fizjoterapeuci i najbliżsi skupiają się na stymulacji dłoni pacjentki. Ewa wierzy, że w leczeniu Oli potrzebna jest cierpliwość, gdyż "kropla drąży skałę".
To rzeczywiście może być ogromny postęp w leczeniu Oli Janczarskiej. Metoda, której poddana została pacjentka, ma dużą skuteczność. Dzięki wszczepieniu stymulatora mózgu wybudziło się aż 60% osób poddanych zabiegowi.