Jak starać się o odszkodowanie za upadek na śliskiej nawierzchni?
Jeśli przewróciłeś się na lodzie, możesz starać się o odszkodowanie. Aby je jednak otrzymać, należy przede wszystkim dokładnie udokumentować całą sytuację. W pierwszej kolejności powinniśmy zrobić zdjęcie miejsca, w którym doszło do wypadku. „Chodzi o fotografię śliskiego chodnika albo nieodśnieżonej drogi powiatowej” – tłumaczy radca prawny Krzysztof Jaworski z Europejskiego Centrum Odszkodowań.
Radca prawny wyjaśnia, że dokumentacja jest konieczna do wykazania winy. Dodaje, że warto poszukać świadków zdarzenia i zawiadomić odpowiednie służby. Dzięki temu możemy uzyskać kolejny dowód w postaci adekwatnej notatki. „Musimy gromadzić dokumenty niezbędne do tego, aby udokumentować uszczerbek, który nas spotkał i co konkretnie nas spotkało. To jest potrzebne do wykazania winy, że czyjąś winą jest zaniechanie odśnieżenia chodnika ze śniegu, lodu, błota. Szukamy też świadków, warto zawiadomić straż miejską albo policję, która może przygotować notatkę, w której zawarta będzie informacja o tym, że stan chodnika był tak niebezpieczny, że doszło do takiego zdarzenia” – mówi Krzysztof Jaworski.
„Od kilkuset złotych do nawet kilkudziesięciu tysięcy”
Jaworski podkreśla, że poszkodowani mogą domagać się zwrotu kosztów leczenia, rehabilitacji i innych wydatków, które pojawiły się z powodu wypadku, a których – gdyby nie wypadek – nie byłoby w ogóle. „W prawie cywilnym jest zasada pełnej kompensaty szkody, czyli wyrównania szkód, które ponieśliśmy w związku z konkretnym zdarzeniem” – dodaje radca prawny Joanna Smereczańska-Smulczyk. „Jeżeli udowodnimy, że ktoś jest odpowiedzialny za to zdarzenie, mamy do czynienia z zaniechaniem. Zwykle pieniądze trafiają do nas w ciągu trzydziestu dni” – mówi. Wysokość odszkodowania może wynieść „od kilkuset złotych do nawet kilkudziesięciu tysięcy”. „Trudniejsza sytuacja jest, gdy nie mamy dokumentacji, w tym żadnych zdjęć” – podkreśla Smerczyńska-Smulczyk.
„Jeżeli chcemy uzyskać odszkodowanie musimy podjąć trzy kroki zaraz po zdarzeniu – zrobić zdjęcie miejscu wypadku, zebrać dane świadków i zawiadomić policję lub straż miejską. Polacy nie zdają sobie sprawy, jak ważne dla dalszego postępowania jest nasze działanie kilka minut po wypadku – bez materiału dowodowego z miejsca zdarzenia, uzyskanie odszkodowania jest niezwykle trudne” – podsumowuje mecenas. Radcy prawni podkreślają, że podobna zasada dotyczy oblodzonych jezdni, na których samochody wpadły w poślizg i doszło do kolizji, w tym głównie lokalnych dróg powiatowych i wojewódzkich.
Źródło: RMF24.pl
Autor: Maria Staroń