"Pytanie na śniadanie". Małgorzata Tomaszewska upadła w studiu. "Wszyscy zamarli na planie"

Małgorzata Tomaszewska nie rezygnuje z pracy i wciąż pojawia się w "Pytaniu na śniadanie". Na planie programu miała miejsce sytuacja, która zmroziła krew w żyłach współpracowników prezenterki. 34-latka nagle runęła na ziemię.

Małgorzata Tomaszewska prowadzi „Pytanie na śniadanie”

Małgorzata Tomaszewska w sierpniu podzieliła się fantastyczną nowiną i ogłosiła, że jest w ciąży. Prezenterka, która regularnie pojawia się na ekranach telewizorów jako współprowadząca „Pytanie na śniadanie”, zostanie mamą już po raz kolejny. 34-latka ma synka Enzo, który urodził się w 2017 roku i jest owocem jej poprzedniego związku. Tożsamość ojca drugiego dziecka gwiazdy pozostaje tajemnicą. Tomaszewska dba o jego prywatność i nie chce upubliczniać tej relacji.

Choć z tygodnia na tydzień ciążowy brzuch Małgorzaty Tomaszewskiej robi się coraz większy, prezenterka nie rezygnuje póki co z pracy. Wciąż pojawia się w „Pytaniu na śniadanie” ze swoim ekranowym partnerem Aleksandrem Sikorą. W niedawnym wywiadzie gwiazda ujawniła, że na planie programu miało miejsce niebezpieczne zdarzenie, po którym konieczna była wizyta u lekarza.

Ciężarna Małgorzata Tomaszewska upadła na planie „PnŚ”

W rozmowie ze Światem Gwiazd ciężarna gospodyni „Pytania na śniadanie” wyjawiła, że jakiś czas temu w studiu programu miała wypadek, który zmroził krew w żyłach wszystkich jej współpracowników. Idąc przez studio, 34-latka nagle upadła na podłogę.

Przechodzimy z kanap do kącika eksperckiego i ja nie zauważyłam podestu. (…) Jakoś nie zauważyłam i jak runęłam, całe szczęście nie na brzuch, tylko na pupę. Nie bolał mnie ten upadek, ale wylałam na siebie herbatę spektakularnie. Wszyscy zamarli na planie. Olek poszedł do rozmowy sam. (…) Ja byłam trochę zestresowana tym, co się stało

– wspomina.

Po wszystkim Tomaszewska musiała odwiedzić lekarza, aby upewnić się, że nic poważnego się nie stało. Upadek na szczęście nie przyniósł negatywnych konsekwencji, ale i tak cała sytuacja przysporzyła prezenterce trochę nerwów.

Potem poszłam od razu do lekarza, ale to tak bardziej profilaktycznie, bo nie czułam, żeby coś się stało. Ale jednak upadek w ciąży zawsze jest alarmujący i stresujący

– przyznała.

W wywiadzie dla tego samego portalu gwiazda „Pytania na śniadanie” uchyliła też rąbka tajemnicy na temat porodu. Jak zadeklarowała, zamierza rodzić naturalnie, jeżeli tylko nie będzie ku temu przeciwwskazań. Jednocześnie nie kryje, że im bliżej jest termin, tym więcej stresu jej towarzyszy.

Bo to jest trochę tak, jak kiedy zaczniesz googlować to, że cię boli głowa i nagle okazuje się, że to mogą być jakieś bardzo poważne sprawy. I tak samo jest z porodem. Co może wydarzyć się złego? Oczywiście mam ogromną nadzieję, że to jest taka nadinterpretacja tego, co może się wydarzyć i wcale tak się nie wydarzy, ale no już się stresuję

– powiedziała Światowi Gwiazd.

Autor: Maria Staroń

Komentarze
Czytaj jeszcze: