Quentin Tarantino nakręci swój ostatni film?
Quentin Tarantino to bezsprzecznie jeden z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych reżyserów na świecie. "Bękarty wojny", "Pulp Fiction", czy "Django" to tytuły, które zostały obsypane nagrodami i skradły serca milionom widzów. Tarantino od lat podkreślał, że zamierza wyreżyserować tylko dziesięć produkcji i na tym poprzestać. Wielu wielbicieli kina nie traktowało tych zapowiedzi poważnie, jednak wiele wskazuje na to, że powinni.
W niedawnym wywiadzie z Billem Maherem w "Real Time With Bill Maher" 58-letni reżyser potwierdził, że planuje zrobić jeszcze tylko jeden film. Według niego "Pewnego razu w Hollywood" to jego największe dzieło i zamierza odejść, będąc na szczycie. Prowadzący program zapytał Quentina Tarantino, czy nie uważa, że jest za młody na emeryturę i znajduje się w momencie, w którym jego talent błyszczy najmocniej.
Dlatego chcę odejść. (...) Znam historię filmu i bardzo dobrze wiem, od którego momentu reżyserzy nie stają się lepsi
- powiedział Quentin Tarantino
Ostatni film i koniec?
Postanowienie Quentina Tarantino o wyreżyserowaniu jedynie dziesięciu filmów wydaje się coraz bardziej realne. Jednak nie musi to być koniec jego kariery. Reżyser jakiś czas temu udzielił wywiadu, w którym zostawił sobie pewną furtkę. Stwierdził w nim, że liczą się jedynie oryginalne produkcje na podstawie jego scenariusza. Wyznał wówczas, że gdyby zdecydował się zrealizować "Star Treka", to nie liczyłbym się on do tej dziesiątki.
Gdybym miał robić w tym wszystkim jakąś lukę, to pewnie mógłbym uznać, że 'Star Trek' się nie liczy, bo chciałbym skończyć na stuprocentowo autorskiej produkcji. No ale nie chodzi tutaj o to, żebym miał szukać luk. Jeśli będę robił 'Star Treka', musiałbym się temu naprawdę poświęcić. To byłby mój ostatni film, więc musiałby być idealny. Nie wiem, czy go zrobię, ale tak się może zdarzyć
- powiedział
Autor: Konrad Lubaszewski