Koniec „Jaka to melodia”?
W środę jeden z portali napisał o niespodziewanym odwołaniu nagrań do teleturnieju „Jaka to melodia?”, który gości na antenie od przeszło ćwierćwiecza i wciąż ma imponujące grono fanów. Jak przekazał Pomponik, decyzja miała zostać podjęta „w ostatniej chwili”. Wieści te wywołały wielkie poruszenie wśród widzów programu z Rafałem Brzozowskim w roli prowadzącego. Prezenter zdążył zabrać w tej sprawie głos i ustosunkować się do sensacyjnych doniesień. Nie krył, że jest mocno zdenerwowany.
Brzozowski komentuje plotki
Rafał Brzozowski w rozmowie z Plejadą odniósł się do pogłosek o nadchodzącym rzekomo końcu jego teleturnieju. Gospodarz „Jaka to melodia?” okazał się bardzo poirytowany ostatnimi spekulacjami. Kategorycznie zaznaczył, że wiadomości o przerwaniu prac na planie muzycznego turnieju to „bzdury”.
To jakieś bzdury! Jutro idę na 10.00 do pracy. Pracujemy cały czas. Mamy nagrany program do połowy stycznia i nagrywamy nowe odcinki. Nie wiem, kto to wymyślił. To są jakieś głupoty po prostu
– powiedział stanowczo.
Brzozowski jasno też podkreślił, że telewidzowie nie muszą obawiać się o przyszłość jego show. Wyjaśniając sprawę ze szczegółami opisał, jak wyglądają nagrania do „Jaka to melodia?”.
Program „Jaka to melodia?” jest troszkę inaczej skonstruowany, ponieważ te wszystkie odcinki, które nagrywamy w danym miesiącu, są liczone do tzw. finału miesiąca, więc każdy cykl kończymy finałem miesiąca. Jest też podsumowanie, potem zawodnicy grają w finałach roku i jest tego bardzo dużo. Wiem, że niektóre programy miały powtórki, jak np. „Koło fortuny”, ale to jest zupełnie inny format, wiec dlatego tak to wygląda
– wytłumaczył, zapewniając jednocześnie:
Jeśli będą jakieś zmiany, to na pewno będziemy informować wcześniej, bo na razie tu nic nie wiadomo o żadnych zmianach
Autor: Maria Staroń