Konrad Gaca nie żyje
O śmierci Konrada Gacy poinformował w czwartek „Kurier Lubelski”, z którym 42-latek przez lata współpracował. Ekspert od odchudzania, trener gwiazd i twórca słynnego Gaca System zmarł w nocy z środy na czwartek w swoim domu pod Lublinem. Ciało 42-latka w czwartek nad ranem odnalazła jego żona.
„Około 4.00 nad ranem przyjechała karetka pogotowia. Wezwała ją żona Konrada Gacy. Kilka minut wcześniej znalazła ciało męża, w salonie przed telewizorem. Dietetyk nie dawał oznak życia. Niestety, ratownicy potwierdzili najgorsze przypuszczenia żony. Jej mąż zmarł. Wezwano policję, zawiadomiono prokuraturę. Nieoficjalnie wiadomo, że mężczyzna nie miał żadnych obrażeń zewnętrznych, które mogłyby świadczyć, że do jego śmierci ktoś się przyczynił” – podawał wcześniej „Fakt”.
Sprawą śmierci Konrada Gacy zajęła się policja i prokuratura. Wszczęto dochodzenie w kierunku artykułu 155. kodeksu karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci – poinformowała Agnieszka Kępka, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich.
Wyniki sekcji zwłok
Wciąż nie wiadomo, jaka była dokładna przyczyna śmeirci Konrada Gacy. W piątek przeprowadzono sekcję zwłok 42-letniego mężczyzny. Poznaliśmy jej wstępne wyniki, choć na szczegółowe informacje trzeba będzie jeszcze poczekać. „Wykluczono udział osób trzecich. Lekarz stwierdził, że zgon nastąpił z przyczyn chorobowych” – poinformowała w rozmowie z „Faktem” Agnieszka Kępka, rzeczniczka lubelskiej Prokuratury Okręgowej.
„Opis zdarzenia sugeruje, że trener zmarł nagle. Żona znalazła go na kanapie. Gaca prawdopodobnie oglądał na niej telewizję. Żonę zaniepokoiło, że mąż nie przyszedł na noc do łóżka. Kiedy obudziła się, poszła do salonu, sprawdzić, co się z nim dzieje. Jej mąż nie ruszał się. Wyglądał, jakby spał. Gaca nie zdążył nawet krzyknąć czy poprosić domowników o pomoc. Być może zmarł podczas snu, zupełnie nieświadomy tego, że umiera. To mógł być nagły wylew krwi, zakrzep lub zawał” – podał „Fakt”.
„Najprawdopodobniej doszło do zatrzymania akcji serca podczas snu, ale to się dopiero okaże. To była nagła śmierć. Nikt się tego nie spodziewał i nie przypuszczał, że coś takiego może się wydarzyć” – podkreślił w rozmowie z WP Marcin Gogłoza, wspólnik Gacy.
Oficjalne oświadczenie rodziny
Niespodziewana i przedwczesna śmierć Konrada Gacy jest ogromnym ciosem dla jego bliskich – zwłaszcza dla jego 7-letniej córki Emilki, która była jego oczkiem w głowie. Dziewczynka urodziła się niewidoma i niesłysząca. Sportowiec i jego młodsza o 13 lat żona Patrycja dokładali wszelkich starań, by w przyszłości mogła żyć normalnie.
Po śmierci eksperta od odchudzania w prowadzonych przez niego wcześniej mediach społecznościowych rodzina opublikowała nekrolog. „Z ogromnym żalem i rozpaczą informujemy, że odszedł od nas Konrad Gaca. Przyjaciel ludzi, człowiek pełen optymizmu i empatii, którego pasją była pomoc innym. Kochający ojciec, mąż, syn, brat” – napisano w oświadczeniu.
Poinformowano także o szczegółach pogrzebu. Konrad Gaca zostanie pochowany we wtorek 21 sierpnia. Uroczystości pogrzebowe w Kaplicy Cmentarza Komunalnego na Majdanku w Lublinie przy ul. Droga Męczenników Majdanka 71 rozpoczną się o godzinie 15.00.
Trener gwiazd i pasjonat sportu
Gaca był twórcą autorskiego programu mądrego odchudzania Gaca System. Pod jego okiem o szczupłą figurę i powrót do zdrowia walczyło wiele znanych osób. Bodaj najbardziej znaną z jego klientek była aktorka Dominika Gwit. Dzięki metodzie Gaca System w kilka miesięcy zrzuciła 50 kilogramów. Od lat jego podopieczną była także jurorka „Tańca z gwiazdami”, Ivona Pavlović. Dzięki jego diecie zrzuciła 18 kilogramów.
Jego pasją był sport. Był wielokrotnym finalistą Mistrzostw Polski w Kulturystyce & Wellness i Fitness & Wellness – zdobył m.in. brązowy medal Pucharu Polski w Kulturystyce & Wellness oraz Fitness & Wellness w 1995 roku, a także brązowy medal Międzynarodowych Zawodów w Kulturystyce & Wellness i Fitness & Wellness w 2007 roku.
„To był dobry człowiek i sąsiad. Rzadko bywał w domu, częściej widać go było w telewizji, ale kiedy pojawiał się w okolicy spacerując z córeczką i psami zawsze uśmiechnął się, dzień dobry powiedział, zagadał” – mówi w rozmowie z „Faktem” jeden z mieszkańców Zemborzyc Tereszyńskich, gdzie mieszkał Konrad Gaca.
Autor: Maria Staroń