Kobieta musiała być bardzo zaskoczona, gdy wróciwszy z zakupów, zastała na swoim samochodzie rój pszczół. Tysiące owadów upatrzyło sobie z niewiadomego powodu bagażnik samochodu.
Kobieta zadzwoniła do pszczelarza, któremu udało się zwabić większość pszczół do pudełka.
Wyglądało na to, że sprawa się rozwiązała. Pozornie, bo kolejnego dnia znów na jej samochodzie znajdowały się pszczoły. Interwencja pszczelarza była znów potrzebna.
Na miejsce przybył nie jeden, a dwóch pszczelarzy i wspólnie doszli do sedna sprawy. Okazało się, że królowa pszczół zaklinowała się pod wycieraczką samochodu i to właśnie za nią podążył cały rój.
Pszczelarzom udało się uwolnić królową, a cały rój mógł spokojnie odlecieć w swoją stronę, nie niepokojąc już właścicielki samochodu.