"Będę szukał na pewno, tylko żeby znaleźć, to moje największe marzenie" – powiedział Marcie Manowskiej Zbyszek, gdy zapytała go, czy on szuka czy chce zostać znaleziony. Mężczyzna mimo że nie miał szczęścia w programie, wciąż poszukiwał szczęścia po jego zakończeniu. Nadzieja pojawiła się, gdy zrobiło się głośno o romansie rolnik z szaloną Justyną – odrzuconą kandydatką Karola.
Czytaliśmy wyznania kobiety, którymi dzieliła się w wywiadach, zdradzając, że sama wyciągnęła dłoń w stronę Zbyszka, a nawet miała zamiar napisać do niego list. Wydawało się, że rolnik dzięki programowi odnajdzie miłość. W końcu spotykali się, rozmowy przez telefon trwały godzinami, a nawet pojawiły się plany na wspólnego sylwestra w Anglii. Po plotkach Zbyszek rzeczywiście potwierdził, że tak się stanie.
"Witam, jak już wszyscy wiecie, a może jeszcze nie? Napiszę to, żeby nie było żadnych wątpliwości i domysłów, ja i Justyna spotykamy się, rozmawiamy i mamy zamiar razem spędzić Sylwestra" – napisał wówczas na swoim profilu na Facebooku opatrzonym zdjęciem, na którym pozuje między innymi właśnie z Justyną.
Jak się okazuje, słowa nie zostały rzucone na wiatr. 42-latek poleciał do Birmingham, by bawić się w ostatnią noc 2017 roku w towarzystwie Justyny. Jak dowiedziało się źródł tygodnika "Na żywo", Szywała "odebrała go z lotniska w Birmingham i przedstawiła swoim przyjaciołom. Mile zaskoczyła ją jego postawa, Zbyszek był towarzyski, dowcipny, ciekawy nowych miejsc i ludzi".
Niestety w czasie zabawy miało dojść do spięcia między parą. Justyna wyznała gazecie, że "mają inne oczekiwania wobec siebie". Mimo tego przyznała, że "Zbyszek to wspaniały mężczyzna" i życzy mu jak najlepiej. Tak więc zakończył się romans rolnika z florystką, którego teraz czekają dalsze poszukiwania tej jedynej.
Autor: Natalia Piotrowska