Roksana z „Rolnik szuka żony” urodziła
Roksana to jedna z uczestniczek 8. edycji programu: „Rolnik szuka żony”, która niejako „pozostała” w mediach. W telewizyjnym projekcie była jedną z kandydatek Stanisława Pytlarza, który zaprosił ją do swojego gospodarstwa.
Finalnie jednak rolnik nie wybrał żadnej z trzech goszczących u niego pań. Czas pokazał, że miłość czekała na Roksanę poza kamerami. Jej serce skradł Kamil, z którym stworzyła szczęśliwy związek. Zakochani są już po zaręczynach, a obecnie poznają tajniki rodzicielstwa! Pod koniec kwietnia Roksana poinformowała, że na świecie jest już jej syn – Oliwier.
Młoda mama aktywnie działa na YouTube i na Instagramie, gdzie wstawia materiały dotyczące tego, co obecnie dzieje się w jej życiu. To właśnie na kanale prowadzonym przez Roksanę i Kamila pojawiło się wideo, w którym rodzice chłopca opowiedzieli o tym, jak przebiegał poród. Nie obyło się bez wcześniejszych komplikacji, a Oliwier przyszedł na świat jako wcześniak.
„Rolnik szuka żony”. Roksana o zagrożonej ciąży i porodzie
Roksana z „Rolnik szuka żony 8” bardzo ceni sobie kontakt z internautami. Informacje publikowane tuż po porodzie zmartwiły użytkowników sieci, więc młoda mama postanowiła ich uspokoić, nagrywając film, w którym szczegółowo opowiedziała o przebiegu porodu. Uczestniczka show niemal przez całą ciążę była pod baczną obserwacją lekarzy ze względu na wyniki badań:
Na początku – między siódmym a ósmym tygodniem – znalazłam się w szpitalu i tam padła diagnoza, że mogę mieć zagrożoną tę ciążę i kazali mi się nastawić, że mogę tę ciążę stracić (…). Całe szczęście udało się to wszystko wyregulować (…).
Kolejne tygodnie upływały Roksanie na dalszych wizytach w placówkach medycznych i licznych badaniach. Okazało się bowiem, że wciąż boryka się z problemami zdrowotnymi:
Następne problemy zaczęły się w drugim trymestrze (…). Okazało się, że mam problemy z przepływami macicznymi (…). Punkt kulminacyjny tych problemów zaczął się w marcu. Trafiłam na obserwację do szpitala – byłam w trzydziestym drugim tygodniu ciąży. Wtedy zaczęły się problemy z serduszkiem u małego.
Przyszli rodzice wyznali, że często słyszeli od lekarzy informację o cesarskim cięciu.
Dostałam informację, żeby się skupić na tym, by „dojechać” do trzydziestego czwartego, a potem do trzydziestego szóstego tygodnia ciąży: żeby maluszek sobie poradził. Bo to też chodziło o to, żeby ze mną było wszystko w porządku – cała sytuacja zagrażała też mojemu życiu. Miałam podejrzenie preeklampsji (…) – relacjonowała Roksana.
Po kolejnych wizytach w szpitalu finalnie lekarze zalecili rozwiązanie ciąży właśnie przez cesarskie cięcie.
(…) Lekarz powiedział mi, że jeśli teraz położy mnie na obserwację, to rano mogę już nie czuć ruchów dziecka (…) – wyznała bohaterka nagrania.
Finalnie syn Roksany i Kamila pojawił się na świecie jako wcześniak. Kobieta nie kryła na wideo, że przy pierwszym spotkaniu z chłopcem towarzyszyły jej ogromne emocje:
(…) Usłyszałam, jak nasz synek zaczął płakać. Doktor pokazał mi go przez dosłownie dwie, trzy sekundy (…). Potem tylko słyszałam, jak płacze (…). Pytałam, czy wszystko jest w porządku (…).
Teraz Roksana i jej syn są już w domu, a my raz jeszcze gratulujemy!
Autor: Sabina Obajtek