Rozwód i ciąża w 24 godziny? Cardi B zaskakuje wszystkich!

Raperka Cardi B w przeciągu zaledwie kilkudziesięciu godzin zaskoczyła swoich fanów dwiema ważnymi wiadomościami. Najpierw świat obiegła informacja o jej rozwodzie z Offsetem, by następnego dnia gwiazda ogłosiła, że spodziewa się... trzeciego dziecka.

MICHAEL TRAN/AFP/East News

Cardi B, która na scenie muzycznej zadebiutowała w 2017 roku, szybko zdobyła serca fanów na całym świecie. Jej droga do sławy nie była jednak usłana różami. Zanim stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w branży rapu, pracowała jako striptizerka, co często podkreśla w swoich wywiadach. Cardi B nigdy nie bała się mówić otwarcie o swojej przeszłości.

W czwartkowy wieczór świat obiegły zdjęcia z odważnej sesji ciążowej Cardi B. Raperka, ubrana w seksowną czerwoną suknię, pozowała na tle miejskich wieżowców, dumnie eksponując swój ciążowy brzuch.

Z każdym końcem przychodzi nowy początek

- napisała w mediach społecznościowych. Cardi B podkreśliła, jak ważne dla niej jest równoważenie życia osobistego, miłości i pasji, co z pewnością budzi podziw wśród jej obserwatorów.

Cardi B rozwodzi się z Offsetem

Jednak dzień przed tym szczęśliwym ogłoszeniem, media obiegła informacja o złożeniu przez Cardi B wniosku o rozwód z Offsetem. Para raperów jest już rodzicami sześcioletniej Kulture Kiari oraz dwuipółletniego Wave Seta. Przypomnijmy, że już pod koniec ubiegłego roku para ogłosiła rozstanie, a przyczyną miała być zdrada Offseta. Raperka domaga się pełnej opieki nad dziećmi, co sugeruje, że decyzja o rozstaniu jest ostateczna.

Para pobrała się we wrześniu 2017 roku i przez cały okres małżeństwa ich związek był bardzo burzliwy. Chociaż Cardi B początkowo złożyła wniosek o rozwód we wrześniu 2020 roku, niemal dwa miesiące później wycofała go, ujawniając, że znów są razem.

Obserwowaliśmy, jak rozstają się i wracają do siebie, i w kółko. Chcemy, by tym razem podjęła ostateczną decyzję i po prostu cieszyła się życiem

– powiedział przyjaciel gwiazdy w rozmowie z serwisem PEOPLE.

Komentarze
Czytaj jeszcze: