W ubiegłym roku polska wokalistka Natalia Przybysz wyznała, że dokonała aborcji, ponieważ „miała za małe mieszkanie”. Polka otwarcie mówiła, że nie chciała kolejnego dziecka. W podobnej sytuacji znalazła się Esther Mauersberg z Niemiec, fotografka, która jest matką dwójki dzieci. Niedawno zaszła w kolejną, nieplanowaną ciążę. Zdecydowała się ją przerwać farmakologicznie.
Mauersberg przeprowadziła aborcję w domowym zaciszu, dokumentując cały jej przebieg i dzieląc się z internautami. Na Instagramie opisała swoje odczucia i przemyślenia, które jej towarzyszyły. „Budzę się rano. W tym dniu będę radykalnie zmieniać moje życie” – opisuje Niemka – „Płaczę całe popołudnie, bo to jest koniec. Płaczę z ulgą, bo czekam na moją niezależność”.
„Przygotowuję kąpiel. 18 godzin po pierwszych tabletach zaczyna się krwawienie, które stają się coraz silniejsze wieczorem. Decyduję się wziąć Cytotec, choć miałam to zrobić w sobotę rano. Ale moje ciało jest gotowe, ja także” – pisze, decydując się na przerwanie ciąży.
„Jestem zmęczona, ale czuję się lżej. Odczułam ogromną ulgę” – napisała fotografka, publikując zdjęcie wykonane już po dokonaniu aborcji.