Sandra Milwiw-Baron nie owija w bawełnę! Tę decyzję pozostawiła Alkowi

Sandra Milwiw-Baron, znana z burzliwej przeszłości i związków z wpływowymi postaciami, w tym brazylijskim przedsiębiorcą i zalotów ze strony samego Leonardo DiCaprio, obecnie cieszy się stabilizacją w życiu rodzinnym. 29-letnia celebrytka, tym razem postanowiła wyjaśnić kwestię dotyczącą przyszłości. W ostatnim wywiadzie jasno zaznaczyła, że wszelkie decyzje dotyczące dalszych kroków pozostawiła w rękach swojego partnera, Alka.

Sandra Milwiw-Baron, fot. AKPA/Jakub Porzycki

Sandra Milwiw-Baron szczerze o wyzwaniach macierzyństwa

Życie Sandry Milwiw-Baron zmieniło się nie do poznania od momentu narodzin jej syna, Leonarda. Chłopiec, który przyszedł na świat 16 maja br., znacznie wcześniej niż planowano, stał się źródłem nieopisanej radości dla swoich rodziców. Za pośrednictwem mediów społecznościowych, 29-latka dzieli się z obserwatorami swoją codziennością, nie pomijając trudniejszych chwil. Wyznaje, że życie z małym dzieckiem nie zawsze jest usłane różami, a zmęczenie i wyczerpanie są częścią jej nowej rzeczywistości. Mimo to, każdy dzień to dla niej nowe doświadczenie i kolejna okazja do czerpania radości z macierzyństwa, nawet jeśli Leoś jest, jak sama przyznaje, wymagającym dzieckiem.

Przez lata mieszkała w Stanach Zjednoczonych, teraz ma już tego dość

Sandra Kubicka, która przez wiele lat mieszkała w Stanach Zjednoczonych, gdzie Halloween jest świętem obchodzonym z wielkim rozmachem. Po przeprowadzce do Polski zrezygnowała z tej tradycji.

Odkąd się przeprowadziłam do Polski, nie obchodzę Halloween. Ani razu się nie przebrałam, bo w Stanach przebierałam się całe życie i już miałam tego dość - wyjaśnia modelka w rozmowie z Jastrząb Post.

Mimo że w Polsce Halloween zyskuje na popularności, Sandra woli spędzać wolny czas w domowym zaciszu.

Chrzest syna - decyzja, która dzieli

Życie rodziny Milwiw-Baronów od momentu narodzin Leosia mocno angażuje internetową społeczność. Jednym z pytań jakie nasuwa się licznie zgromadzonym obserwatorom jest chrzest. Sandra stawia sprawę jasno:

Nie jestem w ogóle religijna - mówi.

Co ciekawe, decyzję o ewentualnym chrzcie syna pozostawia mężowi. „Jeżeli Alek będzie chciał, to pewnie tak. Ja mam ambiwalentne podejście do takich rzeczy” - konkluduje.

 

Komentarze
Czytaj jeszcze: