Youtuberka uśpiła swojego psa po tym, jak ten ugryzł jej dziecko
Nikki Phillippi to gwiazda amerykańskiego YouTube’a. Jej twórczość opiera się na codziennych wideoblogach oraz relacjach ze swojego życia. W popularnym serwisie wideo zdobyła grono prawie 1,3 mln obserwujących. Natomiast jej zdjęcia na Instagramie obserwowało ponad 400 tys. osób.
Nikki Phillippi znalazła się w ogniu krytyki po tym, gdy podzieliła się z fanami informacją o uśpieniu swojego bull teriera, Bowsera. Nie byłoby w tym absolutnie nic zaskakującego, gdyby nie skandaliczne tłumaczenia młodej gwiazdy Internetu. Fani nie zgodzili się ze słowami swojej idolki, a na youtuberkę wylała się fala hejtu.
Nikki Phillippi w ogniu krytyki po uśpieniu psa
Nikki Phillipi miała uśpić swojego psa po tym, gdy ten ugryzł jej dziecko. Miało do tego dojść podczas zabawy syna z psem. Małe dziecko próbowało zabrać psu jedzenie, na co pies odpowiedział instynktownie ugryzieniem chłopczyka w twarz. Właścicielka czworonoga powiedziała, że wtedy miała odezwać się „agresywna strona” zwierzęcia. Na wspólnym filmie z mężem wytłumaczyła, dlaczego podjęła decyzję o uśpieniu psa.
W piątek uśpiliśmy Bowsera. To nie była łatwa decyzja. Bowser był z nami prawie od dekady. Był niezwykle agresywny, gdy przebywał poza domem. W przeszłości poważnie pogryzł kilka innych psów. Był charakternym zwierzakiem, ale to nie było dobre. W końcu doszłam do punktu, w którym trudno było zaakceptować jego agresję, gdy mam teraz syna
- tymi słowami gwiazda YouTube’a wytłumaczyła uśpienie psa
Nikki Phillippi zamieściła też na Instagramie pożegnalne zdjęcie, na którym rodzina zapozowała z psem. Po tych postach na youtuberkę wylała się fala krytyki. Fani nie pozostawili suchej nitki na internetowej gwieździe. Skrytykowali ją za głupotę, bo według nich wcale nie musiała usypiać psa. Rozwścieczeni internauci dali upust swoim emocjom w komentarzach.
To co zrobiliście, było okropne!
Jak można tak potraktować psa, który był z Wami przez całe życie?!
Musicie być naprawdę okrutni, jeśli robicie sobie z dzieckiem sesję zdjęciową z tym „agresywnym psem” przed jego uśpieniem. Nie mieliście problemu, aby dziecko było świadkiem zabicia psa?
Taki wybór jest niepokojący. Nigdy więcej nie powinniście mieć zwierząt!
- rozgoryczeni internauci skrytykowali internetową gwiazdę
Nikki Phillippi po fali krytyki postanowiła wyłączyć opcję komentowania filmu na YouTube. Film nie został usunięty i nadal jest dostępny w sieci. Gwiazda ukryła też swoje konto na Instagramie, które teraz jest prywatne.
Autor: Konrad Lubaszewski