W koszyku miała śliwki, mandarynki i gruszki. Nabiła grejpfruty
Coraz wyższe ceny w sklepach sprawiają, że kombinujemy, jak zaoszczędzić na zakupach. Pewna 35-latka z Libiąża wpadła na niezbyt legalny pomysł, przez który naraziła się na poważne konsekwencje. Kobieta włożyła do swojego koszyka śliwki, mandarynki i gruszki. Gdy udała się do kasy samoobsługowej, postanowiła zeskanować wszystkie owoce jako grejpfruty, które były wtedy na promocji. W ten sposób uszczupliła swój paragon o 10,82 zł. Czy było warto? Otóż nie, bowiem mieszkankę gminy Libiąż czekają teraz surowe konsekwencje.
Źle skasowała owoce. Teraz 35-latce grozi 8 lat więzienia
Warto pamiętać, że kasy samoobsługowe, mimo że nie wymagają obecności kasjera, są pod stałą obserwacją personelu hipermarketu. Kobieta, która chciała trochę zaoszczędzić, wpadła na gorącym uczynku, gdy zgodnie z procedurami pracownicy sklepu sprawdzili zawartość jej koszyka. Próba zaoszczędzenia ok. 11 zł skończyła się telefonem na policję i sprowadziła na 35-latkę poważne problemy. Teraz mieszkance gminy Libiąż grozi kara nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Kasa samoobsługowa. Ten wybryk jest traktowany jak oszustwo
Przypomnijmy, że za kradzież, zgodnie z art. 278 Kodeksu karnego, grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Dlaczego więc kobieta może pójść do więzienia na maksymalnie 8 lat? Okazuje się, że przestępstwa popełniane na kasie samoobsługowej mają zupełnie inną kwalifikację prawną niż po prostu "wyniesienie" produktu ze sklepu. Mundurowi uznają takie przewinienie za próbę oszustwa, którego sprawca według przepisów podlega zupełnie innej karze.
Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat
– czytamy w art. 286 Kodeksu karnego.
Dlatego trzeba pamiętać, że nie warto ryzykować takimi konsekwencjami dla zaoszczędzenia kilku złotych.
Autor: Hubert Wiączkowski