Całe pokolenie lat 90. wychowywało się tym anime. Dzieci z podwórka o wyznaczonej porze dnia biegły do domu, by zasiąść przed telewizorem i śledzić dalsze losy Son Goku i Vegety. Dragon Ball tak głęboko wrył się w ludzie serca, że stał się częścią kultury masowej. Mimo tego decyzja o tym, by Son Goku, znany Polakom jako Songo, został ambasadorem Igrzysk Olimpijskich 2020 w Tokio, zaskoczyła cały świat.
Jakby nie spojrzeć, to Son Goku idealnie nadaje się na ambasadora Igrzysk. Legendarny Super Saiyanin poświęcał każdą chwilę swojego życia na treningi. W samym uniwersum Dragon Balla Son Goku najprawdopodobniej jest najpotężniejszym wojownikiem we wszechświecie. Można w tym znaleźć sporo podobieństwa do sportowców.
Son Goku to nie jedyna postać, która znajdzie się w gronie ambasadorów Igrzysk w Tokio. Do bohatera z Dragon Balla dołączy też Usagi z Czarodziejki z Księżyca, Naruto, Tsubasa z Kapitana Jastrzębia czy Astro Boy. Zapowiada się na niezłą rywalizację nawet wśród fikcyjnych postaci.