Przedświąteczne sprzątanie – presja, która nie musi być obowiązkiem
Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami, a w wielu domach trwa tradycyjna gorączka przygotowań. Zakupy, gotowanie, dekorowanie – i oczywiście sprzątanie. Agnieszka Witkowska, znana z programów „Poukładani” i „Pogromcy chaosu”, a także z pracy z gwiazdami, w rozmowie z Plejadą zauważa, że dla wielu osób porządki stają się źródłem niepotrzebnego napięcia.
Przygotowywanie domu do świąt bardzo często zaczyna się od… stresu! W wielu domach uruchamia się automatyczny tryb „musi być idealnie, ma błyszczeć”, który nie zawsze ma związek z realnymi potrzebami i możliwościami – podkreśla ekspertka.
- Porządki przestają być sposobem na poprawę komfortu, stworzenie miłej atmosfery, a zaczynają pełnić funkcję opresyjnego obowiązku. (...) W efekcie sprzątanie staje się emocjonalnie obciążające, zamiast wspierające – dodaje.
Najczęstsze błędy: pośpiech, brak planu i… perfekcjonizm
Witkowska zwraca uwagę, że jednym z największych błędów jest zostawianie wszystkiego na ostatnią chwilę oraz brak jasnego podziału obowiązków. – Próba wykonania kilkunastu dni pracy w jeden weekend – to niemal gwarantuje zmęczenie, napięcie i frustrację – ostrzega. Kolejnym problemem jest skupianie się na detalach, które nie mają realnego wpływu na komfort świąt. – Bardzo często jedna osoba, najczęściej kobieta, bierze na siebie odpowiedzialność za cały dom, licząc, że inni się domyślą. A oni się po prostu nie domyślają. (…) I wreszcie: skupianie się na detalach, które nie mają znaczenia dla komfortu świąt, zamiast na tym, co faktycznie poprawia jakość wspólnego czasu – tłumaczy.
Jak podkreśla ekspertka, fizyczne sprzątanie nie jest trudne – wyzwanie stanowi warstwa emocjonalna. – Pojawiają się pretensje: że ktoś robi za dużo, a ktoś inny za mało; że ktoś w domu widzi bałagan, a ktoś nie, że znowu wszystko jest na jednej głowie. Do tego dochodzi chaos decyzyjny. Często problemem jest też próba robienia porządków totalnych, gruntownych. To zdecydowanie nie jest dobry moment na takie działania i zwykle kończy się frustracją zamiast poczuciem ulgi – ostrzega Witkowska.
Jak sprzątać, by nie zwariować? Praktyczne wskazówki
Specjalistka radzi, by nie dążyć do perfekcji. Sprzątanie przed świętami najlepiej podzielić też na etapy, które będą rozłożone na kilka dni. - Przedświąteczne sprzątanie nie musi być ani generalne, ani męczące. (…) Skupmy się na czystości, świeżości i komforcie, a nie na rewolucji czy perfekcji. (…) Dużo lepsze efekty przynosi codzienne poświęcenie kilkunastu minut na jedno konkretne zadanie niż odkładanie wszystkiego na jeden dzień – przekonuje.
Umycie koszy na śmieci, wyczyszczenie pralki, dokładne domycie zlewu czy odświeżenie małych, ale intensywnie używanych miejsc. Dzięki temu porządki przestają być przytłaczające, a dom stopniowo staje się czystszy i przyjemniejszy.
Warto sprzątać to, co faktycznie widać i z czego korzystamy na co dzień. – Nie zaczynamy od piwnicy ani szafek, do których nikt nie zagląda w święta. (…) Dom nie musi być idealny. Dom ma być funkcjonalny, świeży i gotowy na wspólne spędzanie czasu z najbliższymi – zaznacza.
Planowanie i współpraca – klucz do sukcesu
Witkowska podkreśla, że kluczowy jest prosty harmonogram, który będzie dopasowany do realnego życia. – Najlepiej podzielić sprzątanie na etapy i rozłożyć je w czasie. (…) Z wyprzedzeniem warto zrobić wszystko to, co nie traci szybko efektu: porządki w szafkach, spiżarce, lodówce, pranie tekstyliów, mycie okien. Na ostatnie dni zostawiamy to, co i tak szybko się brudzi: podłogi, odkurzanie, łazienkę, kuchnię – radzi.
Wspólna lista zadań, jasna komunikacja i konkretne zadania dla każdego domownika to sposób na uniknięcie konfliktów. – Bardzo ważne jest też to, aby nie brać na siebie roli kierownika projektu, który wszystko sam planuje, kontroluje i poprawia. Jeśli zapraszamy domowników do współpracy, warto naprawdę oddać im odpowiedzialność za ich obszary – podkreśla.
Agnieszka Witkowska akcentuje, że święta to nie konkurs na najczystszy dom:
Perfekcyjne sprzątanie ma sens tylko wtedy, jeśli nie kosztuje nas zdrowia, spokoju i relacji. Święta nie są momentem na udowadnianie czegokolwiek ani sobie, ani inny.
Autor: Anna Helit