Świąteczny „Rolnik szuka żony”. Wielkie wzruszenie Marty Manowskiej

Marta Manowska poprowadziła świąteczne wydanie „Rolnik szuka żony”. W odcinku nie zabrakło wzruszeń i łez!

East News

Świąteczny odcinek „Rolnik szuka żony”

W pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia widzowie Telewizji Polskiej mogli spotkać się z uczestnikami programu „Rolnik szuka żony”. Prowadząca Marta Manowska zaprosiła do studia nie tylko pary z ostatniej edycji! Na jej zaproszenie odpowiedzieli:

W świątecznej atmosferze nie zabrakło chwil wzruszeń. Powodem jednego z nich byli zakochani Marta Paszkin i Paweł Bodzianny, którzy po programie zdecydowali się na ślub. Teraz para wychowuje córkę kobiety z jej poprzedniego związku oraz dwójkę maluchów.

Paweł Bodzianny przygotował list do żony

W odcinku specjalnym Paweł przeczytał odpowiedź na list, który kilka lat temu otrzymał w programie od Marty. Tekst przygotował specjalnie na tę okazję.

Kochana Marto. Nie mogę uwierzyć, że to już nasza piąta wspólna wigilia. Ten czas tak szybko leci, a mimo to nadal dobrze pamiętam nasze pierwsze spotkanie, jakby to było wczoraj. Wszystko zaczęło się od twojego listu. Gdybyś go wtedy nie napisała, pewnie teraz całkiem inaczej wyglądałoby nasze życie. Nie byłoby Adama, Gracji, a ja nie byłby tak spełnionym facetem, jakim jestem teraz. Między nami nie jest zawsze tak idealnie, jak na Instagramie, ale staram się być lepszy każdego dnia, a twoja miłość, ciepło i troska każdego dnia o naszą rodzinę sprawiają, że każdy dzień jest piękniejszy i bardziej wartościowy. Dziękuję za wszystko, co dla nas robisz i dziękuję za pomoc w dorośnięciu do osoby, którą jestem dzisiaj. Wniosłaś tak dużo szczęścia w moje życie, że nie wyobrażam sobie, jakby ono miało wyglądać bez ciebie i bez was. Tyle już razem przeszliśmy i czekam z radością na to, co przyniosą nam kolejne wspólnie spędzone lata. Życzę ci zdrowych, wesołych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia. Odkąd jesteś w moim życiu, są one jeszcze bardziej magiczne. Kocham. Paweł.

Po tych słowach na twarzy Marty Manowskiej pojawiły się łzy. Z pomocą pospieszył jeden z uczestników, który od razu podał jej chusteczki. Główna zainteresowana, Marta, również nie kryła wzruszenia, jakie wywołało u niej wyznanie męża.

Mój Pawliczek – odpowiedziała.

Autor: Klaudia Dzięgiel

Komentarze
Czytaj jeszcze: