Amerykańskie filmy i reklamy co roku przekonują miliony dzieci na całym świecie, że święty Mikołaj to wesoły brzuchaty staruszek z siwą brodą. Ubrany w czerwony kombinezon z czapką z pomponem na głowie prowadzi sanie pełne prezentów, które ciągną renifery. Taki wizerunek Mikołaja już ugrzązł głęboko w naszej świadomości, zwłaszcza że nie brakuje go na świątecznych opakowaniach produktów, dekoracjach czy ubraniach z motywem świąt Bożego Narodzenia. Jednak skąd wziął się taki obraz amerykańskiego Santa Clausa?
Szaleństwo Coca-Coli
Wiele osób kojarzy "czerwonego świętego Mikołaja" z reklamami Coca-Coli. Symbol grudniowych świąt co roku od lat 30. XX wieku pojawia się bowiem w spotach napoju, prowadząc unowocześniony konwój ciężarówek i popijając ze szklanej butelki Coca-Colę. Choć wydawałoby się, że to właśnie ten koncern stworzył postać komercyjnego Mikołaja, to wcale tak nie jest. Za wizerunek Santa Clausa odpowiedzialny jest Thomas Nast.
Nie oznacza to jednak, że Coca-Cola nie skorzystała ze spuścizny Nasta, którego pierwsze rysunki pochodzą jeszcze z XIX wieku. Rysownik Haddon Sundblom stworzył słynnego Mikołaja z butelką napoju w ręce dopiero w latach 30 XX wieku. Rysując, opierał się na swoim wyglądzie, dodając jedynie czerwony płaszcz i inne mikołajowe atrybuty.
150-letni staruszek
Pierwsze rysunki przedstawiające znanego nam świętego Mikołaja powstały już w latach 60. XX wieku. Odpowiedzialny za nie był karykaturzysta Thomas Nast. Rysownik nie tylko wymyślił wygląd współczesnego Mikołaja, ale również całą towarzyszącą mu otoczkę. W 1879 roku zaprezentował on serię rysunków z Santa Clausem, jego fabryką zabawek na biegunie północnym i armią pomocnych elfów. Tyle wystarczyło, by koncerny podchwycił pomysł i zaczęły tworzyć atmosferę świąt Bożego Narodzenia wokół postaci wesołego staruszka. To właśnie wtedy zaczęły powstawać popularne do dziś "groty Świętego Mikołaja".
Dom Mikołaja
Najczęściej mówi się, że święty Mikołaj mieszka w odległej, mieszczącej się w Finlandii Laponii. Jednak i tu panuje spór, bowiem Norwedzy są przekonani, że Santa Claus zamieszkuje miasto Drøbak, a Duńczycy zaś wskazują na Grenlandię, podczas gdy Szwedzi uważają, że pracownia Mikołaja znajduje się w okolicach miasta Mora. Jedno jest pewne – komercyjny święty nie ma nic wspólnego z prawdziwym świętym – Mikołaj z mieszczącej się w obecnej Turcji Miry.
Autor: Natalia Piotrowska