Sylwia Bomba – kariera, Instagram
Sylwia Bomba, 36-letnia fotografka, osobowość telewizyjna, uczestniczka "Tańca z gwiazdami", podbiła serca widzów programu pt. „Gogglebox. Przed telewizorem”. Początkowo celebrytka występowała w duecie z Ewą Mrozowską. Obecnie towarzyszy jej Lili Antoniak, która, podobnie jak Bomba, wychowuje małą córeczkę.
Gwiazda pojawiła się także na ekranie produkcji „99 - Gra o wszystko”. Zainteresowani codziennością 36-latki internauci mają okazję śledzić jej codzienność w sieci. Na samym Instagramie obserwuje ją już 806 tys. osób. To właśnie dzięki działalności w mediach społecznościowych, fotografka może dzielić się nowościami z zakresu życia prywatnego i zawodowego. Kadry prezentujące kulisy rozmaitych projektów, ujęcia w rodzinnym gronie i relacje z wakacyjnych wyjazdów przyciągają spore grono użytkowników.
Gwiazda "Goggleboxa" pokazała wyjątkowe kadry
Od czasu do czasu celebrytka organizuje także serię Q&A, w której odpowiada na nurtujące fanów pytania. Tym razem podzieliła się zdjęciami z różnych sytuacji dnia codziennego. Znana w przestrzeni internetowej akcja rozgrywa się pod hasłem: „Wstaw zdjęcie z/w…”.
Wśród wpisów nie zabrakło tych: „Wstaw zdjęcie z narodzin Tosi”, „[…] waszymi śmiecznymi minami z Antosią” czy „[…] z nowym partnerem i Antosieńką”. Na InstaStories pojawiły się zdjęcia w towarzystwie: córki i ukochanego gwiazdy. Sylwia Bomba nie ujawniła na ten moment tożsamości wspomnianego wyżej mężczyzny. U boku swojego wybranka, w ramach instagramowych relacji, pojawiała się jednak już wcześniej.
Na jednym z tzw. "storiesów" udostępniono także fotografię z podpisem: „Zabawa: WSTAW ZDJĘCIE Z… 9. miesiąca ciąży”. Sylwia Bomba wróciła wspomnieniami do wyjątkowych chwil. Pokazała kadr, na którym staje bokiem do lustra. Na zdjęciu eksponuje ciążowy brzuszek.
Uczestniczka programu pt. „Gogglebox. Przed telewizorem” wielokrotnie poruszała temat macierzyństwa. 36-latka podkreśla, że córka to mała dama, która „nadała wszystkiemu sens”:
Moja Córeczko! Moje życie bez Ciebie nie miałoby sensu. To takie banalne i nie rozumiałam tych słów zanim nie pojawiłaś się w moim świecie Ty. Naprawdę wierzę, w to że byłyśmy sobie przeznaczone i dziękuję Ci za to, że wybrałaś mnie na swoją mamę.
Czytaj więcej tutaj:
Autor: Małgorzata Durmaj