Syn Szczęsnego niezadowolony z decyzji o transferze. Liam wolałby tatę w domu

Transfer Wojciecha Szczęsnego do FC Barcelony wzbudził ogromne emocje zarówno wśród fanów sportu, jak i w najbliższym otoczeniu piłkarza. Zaskoczeniem była reakcja jego sześcioletniego syna Liama, który otwarcie przyznał, że nie cieszy się z powrotu taty na boisko.

Wojciech Szczęsny i Marina Łuczenko-Szczęsna, fot. Niemiec/AKPA

Jeszcze miesiąc temu Wojciech Szczęsny informował o zakończeniu kariery, deklarując, że zamierza skupić się na rodzinie. Wówczas mówił o chęci poświęcenia się żonie, Marinie, oraz dwójce ich dzieci, Liamowi i Noelii. Niespodziewany zwrot nastąpił, gdy FC Barcelona zwróciła się do Szczęsnego z ofertą dołączenia do zespołu. Jak się okazało, propozycja gry w tak prestiżowym klubie była zbyt kusząca, by ją odrzucić.

Syn Wojciecha Szczęsnego nie cieszy się z transferu ojca

Transfer Wojciecha Szczęsnego do FC Barcelony wywołał także zamieszanie w rodzinie bramkarza. Marina Łuczenko-Szczęsna, żona zawodnika, publicznie wyraziła wsparcie dla decyzji męża, zaznaczając, że jest z niego dumna i życzy mu samych sukcesów. W relacji na Instagramie zdradziła, że choć decyzja o powrocie na boisko była nieoczekiwana, cała rodzina mocno kibicuje Wojtkowi:

Kochani, przyjaciele, dziennikarze odpowiem wam zbiorowo, ponieważ u nas duże zamieszanie. Właśnie odebrałam synka ze szkoły. Bardzo się cieszymy i wspieramy każdą decyzję mojego męża, naszego Wojtunia. Jesteśmy z niego dumni i życzymy mu sukcesów - mówiła w nagraniu Marina.

W tle jednak można było usłyszeć głos ich sześcioletniego syna Liama, który najwyraźniej wolałby, aby tata pozostał w domu.

My się nie cieszymy! - zawołał chłopiec.

Mama Liama próbowała wyciszyć emocje syna i zapewniała, że rodzina w pełni wspiera decyzję Wojciecha.

Wojciech Szczęsny wraca do gry po zaskakująco krótkiej emeryturze

Zaledwie kilka tygodni temu Wojciech Szczęsny oficjalnie ogłosił zakończenie kariery. W emocjonalnym wpisie na Instagramie podkreślił, że nadszedł czas, aby skupić się na rodzinie. Jak sam przyznał, rozmawiał na ten temat również z Liamem, który wtedy stwierdził, że cieszyłby się, gdyby tata częściej był w domu. Dlatego decyzja Szczęsnego o ponownym założeniu rękawic bramkarskich musiała być dla chłopca zaskoczeniem.

Przed ostatecznym podjęciem decyzji zapytałem, czy byłoby mu smutno, gdybym zakończył karierę, to powiedział: 'Nie. Fajnie. Byłbyś cały czas w domu'. No i ja już wiedziałem, że decyzji nie zmienię od tamtej pory - mówił jeszcze niedawno Szczęsny.

Kiedy pojawiła się propozycja dołączenia do katalońskiego giganta, Wojciech nie wahał się długo. Ostatecznym impulsem, jak sam zdradził, była rozmowa z Robertem Lewandowskim, który przekonał go do dołączenia do FC Barcelony.

Szczęsny w barwach Barcelony

Choć decyzja Szczęsnego o powrocie do gry wzbudziła wiele emocji, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych, polski bramkarz z pewnością nie będzie miał łatwego zadania w nowym klubie. Konkurencja w FC Barcelonie jest ogromna, a oczekiwania wobec Wojciecha jeszcze większe.

Czas pokaże, czy rodzina szybko zaaklimatyzuje się w nowych warunkach, a Liam zmieni zdanie na temat powrotu taty na boisko. Na razie jednak wydaje się, że sześcioletni syn Szczęsnego wolałby mieć ojca na wyłączność w domowym zaciszu.

Komentarze
Czytaj jeszcze: