zdjęcie ilustracyjne, fot. Shutterstock

Wjeżdżanie na zamykające się przejazdy kolejowe jest nie tylko zagrożone wysokim mandatem, ale i niebezpieczne dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Jeden z kierowców postanowił samemu zgłosić się na policję po tym, jak opadająca rogatka uderzyła w jego samochód.

Opadający szlaban uszkodził samochód

Do nietypowego zdarzenia doszło w sobotę, 15 kwietnia w podkrakowskim Zabierzowie. 55-letni kierowca postanowił przejechać przez przejazd kolejowy, na którym nadawane było czerwone światło. Gdy wjeżdżał na torowisko, jego samochód został uderzony przez opadającą rogatkę. Szlaban miał uszkodzić pojazd, dlatego kierowca zdecydował się poprosić o pomoc mundurowych.

Kierowca został ukarany wysokim mandatem

Policjanci po przyjeździe na miejsce ustalili, że uszkodzeniu uległ nie tylko samochód, ale i zapora kolejowa. Po przeanalizowaniu zdarzenia mundurowi ukarali mężczyznę mandatem w wysokości 2 tysięcy złotych za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Ponadto na jego konto trafiło również 15 punktów karnych. Kierujący będzie musiał naprawić auto "na własną rękę". Koszty naprawy uszkodzonego szlabanu najprawdopodobniej zostaną pokryte z jego ubezpieczenia.

Kary za wykroczenia na przejazdach kolejowych są surowe

2000 zł – to minimalna kwota mandatu, jaki może otrzymać kierowca za wjechanie na zamknięty lub zamykający się przejazd kolejowy. Podobną karę może dostać także osoba, która ruszy, zanim rogatki całkowicie się podniosą. Warto pamiętać, że za to wykroczenie mogą zostać ukarani nie tylko kierowcy, ale i piesi czy rowerzyści.

Według dostępnych danych w 2022 roku doszło do 172 wypadków i kolizji na przejazdach kolejowych. Śmierć w nich poniosły 43 osoby, a 20 zostało ciężko rannych. Od początku tego roku odnotowano już 47 zdarzeń na przejazdach. Zginęło 12 osób, a 3 zostały ciężko ranne.

Autor: Hubert Wiączkowski