Szymon Hołownia w "Dzień Dobry TVN"
31 grudnia widzowie "Dzień Dobry TVN" mogli posłuchać rozmowy z Szymonem Hołownią. Najpierw pytania zadawała młodzież, a w drugiej części wywiad przeprowadzili Dorota Wellman i Marcin Prokop. Rozmawiano o tym, jak Marszałek spędził Boże Narodzenie (wyznał, że niestety nie udało się odpocząć), a także jak w ogóle zmieniło się jego życie po tym, jak objął on ważną funkcję polityczną. Nie obyło się też bez pytania o to, czy planuje on kiedykolwiek powrócić do kariery dziennikarskiej. O tym, jak zareagował, przeczytacie w artykule poniżej:
Szymon Hołownia dostał prezent
Po zakończeniu rozmowy, Dorota Wellman i Marcin Prokop zapowiedzieli, że mają dla Szymona Hołowni niespodziankę. Marszałek dość niepewnie oczekiwał na to, co się wydarzy. Po chwili ukazał się przed nim przenośny "złoty przycisk", który dobrze znamy z "Mam Talent" – gwarantował on uczestnikowi przejście do półfinału:
Na wszelki wypadek zamówiliśmy razem z paragonem, żebyś mógł oddać, jak ci się nie spodoba. Ten dla odmiany działa, złoty przycisk, proszę bardzo.
Szymon Hołownia roześmiał się, po czym podzielił się wyznaniem:
Powiem wam teraz coś, czego nie powinienem mówić. Wezmę ten złoty przycisk, jak mnie ci posłowie niektórzy doprowadzali do szału, miałem ochotę wiecie co zrobić? Jak oni tam stali, gorączkowali się, wyzywali, krzyczeli na mnie, miałem ochotę się wychylić zza tej swojej mównicy i powiedzieć: Panie pośle, pod mównicą znajduje się zapadnia. Za chwilę uruchomię ją przyciskiem, który znajduje się na mojej konsolecie.
Dorota Wellman i Marcin Prokop ze śmiechem skomentowali słowa Hołowni:
Państwo teraz myślą, że to jest żart, ale to nie jest żart. Tam jest zapadnia.
Autor: Hubert Drabik