Tak sklepy wprowadzają klientów w błąd. Zobacz, jak łatwo dać się oszukać

Coraz więcej Polaków zauważa, że przed Black Friday sklepy zawyżają ceny, by później prezentować je jako atrakcyjne promocje. Badania pokazują, że konsumenci stają się coraz bardziej czujni i weryfikują, czy rabaty są rzeczywiste, choć wciąż część z nich daje się złapać w pułapki marketingowe. Eksperci ostrzegają, że nadużycia cenowe stają się systemowym problemem i mogą podważyć sens wyprzedaży.

fot. Dean Drobot/Shutterstock

Manipulacje cenami przed Black Friday

Z raport przygotowanego przez analityków z UCE RESEARCH we współpracy z firmą Shopfully Poland „Polacy na kursie Black Friday. Edycja 2025” wynika, że aż 71,9% konsumentów zauważa podnoszenie cen przed Black Friday, by późniejsze obniżki wydawały się bardziej atrakcyjne. To zjawisko nie jest incydentalne – 26,9% badanych twierdzi, że spotkało się z tym wielokrotnie, a kolejne 23%  – że często. Tylko 4,6% respondentów nigdy nie zauważyło takich działań. 

„To pokazuje, że dla wielu osób nie jest to incydentalne doświadczenie, lecz powtarzający się schemat. Skala zjawiska jest zatem znacząca i systemowa. Nie mówimy o pojedynczych przypadkach, ale o trwałej praktyce części rynku. Zresztą to nie tylko wrażenie, bo konsumenci regularnie spotykają się z pozornymi promocjami, nawet mimo tego, że przecież funkcjonuje sporo różnych przepisów i dyrektyw, w tym nawet unijnych. Dla branży to poważny sygnał ostrzegawczy” – wyjaśnił Robert Biegaj z Shopfully Poland.

Mimo to, święto wyprzedaży wciąż przyciąga miliony klientów, a sklepy prześcigają się w tworzeniu coraz bardziej chwytliwych haseł reklamowych.

Dr Maria Andrzej Faliński, były wieloletni dyrektor generalny POHiD-u, dodaje: „Wyniki badania dobitnie pokazują, że nadużycia polityki promocyjnej mają miejsce. Nawet jeśli konsumenci się mylą, to pozostaje im przekonanie, że coś jednak tu nie gra. Sam wskaźnik jest wysoki i mówi o tym, że zjawisko podnoszenia cen przed obniżkami jest powszechnie dostrzegane. Jednocześnie w społeczeństwie panuje opinia, że promocje są opłacalne. Black Friday jest postrzegany jako okazja do korzystnego zakupu. To już jest nasza nowa świecka tradycja. Handel doskonale o tym wie, więc rytmicznie stosuje różnego rodzaju święta zakupów w ciągu roku, spośród których właśnie to jest największe”.

Polacy stają się bardzo czujni. 84% sprawdza każdą promocję

Wysoka świadomość nadużyć sprawia, że konsumenci stali się bardziej pragmatyczni. Według raportu aż 84% Polaków deklaruje, że każdorazowo sprawdza, czy oferowana promocja jest autentyczna i rzeczywiście korzystna. Najczęściej korzystają z porównywarek cen, aplikacji mobilnych i historii cen, by upewnić się, że rabat nie jest tylko pozorny.

To efekt zarówno doświadczeń z poprzednich lat, jak i rosnącej świadomości konsumenckiej oraz łatwego dostępu do narzędzi online. „Dla handlu oznacza to konieczność rzetelnej komunikacji cenowej. W przeciwnym razie klienci szybko zdemaskują fałszywe promocje i stracą zaufanie do danej marki lub sklepu” – zwraca uwagę Biegaj.

Klienci coraz częściej planują zakupy z wyprzedzeniem, a Black Friday traktują nie jak święto impulsów, lecz racjonalne poszukiwanie oszczędności.

Mimo ostrzeżeń część klientów nadal daje się nabrać

Mimo rosnącej czujności, 14% ankietowanych nigdy nie weryfikuje cen, a 2% nie pamięta, czy to robiło. Najczęściej są to osoby, które mają wysokie zaufanie do ulubionych marek, brakuje im czasu lub nie mają nawyku porównywania ofert. Eksperci ostrzegają, że ta grupa jest szczególnie narażona na manipulacje i pozorne rabaty.

Jak podkreśla Robert Biegaj:

Naiwność i nieświadomość niektórych konsumentów mogą być wykorzystywane przez nieetycznych sprzedawców.

Jak działają najczęstsze triki cenowe?

Sztuczne podnoszenie cen przed promocją - To wciąż najczęściej zgłaszany problem. Cena rośnie kilka tygodni przed Black Friday, by później „zostać obniżona” do wcześniejszego poziomu. Na etykiecie pojawia się -40% lub -50%, ale oszczędność jest iluzją.

Rabaty „do -70%” - Największy rabat dotyczy pojedynczych produktów, często o marginalnym znaczeniu. Większość asortymentu przeceniana jest minimalnie.

Presja czasu i dostępności - Komunikaty o ograniczonej liczbie sztuk lub czasie trwania promocji mają skłonić do impulsywnych zakupów.

Ukryte koszty - Zawyżone koszty wysyłki lub podmiana produktów na tańsze modele o gorszych parametrach.

Pozorne zestawy - Zestaw produktów ma wyglądać na wyjątkowo korzystny, ale kosztuje więcej niż suma cen produktów kupionych osobno.

Dlaczego ulegamy tym trikom? Mechanizmy psychologiczne, które wykorzystują sklepy

Black Friday wywołuje silne emocje, które sprzedawcy skrzętnie wykorzystują. Wśród najczęściej stosowanych mechanizmów są: efekt niedostępności („pozostało 10 sztuk”), strach przed utratą okazji, poczucie wyjątkowości wyprzedaży i presja czasu.

Nawet świadomy konsument może podjąć impulsywną decyzję, jeśli oferta wydaje się wyjątkowo atrakcyjna.

Jak nie dać się oszukać?

Autor: Zofia Zając

Komentarze
Czytaj jeszcze: