Piosenkarka pozwana po raz kolejny
Jeszcze niedawno Sean Hall oraz Nathan Butler z grupy 3lw oskarżyli Taylor Swift o plagiat. Artyści twierdzili, że 20% ich utworu "Playas Gon Play" zostało skradzione przez piosenkarkę, która miała go wykorzystać w swoim hicie "Shake It Off". Ale to nie jedyny pozew w stronę artystki. Swego czasu oskarżył ją również park rozrywki. Poszło wtedy o nazwę płyty "Evermore", która miała być "aż za dużą inspiracją". Taylor przez lata była zasypywana podobnymi zarzutami. Nikogo więc chyba nie zdziwil fakt, że ponownie została czymś obarczona. O co poszło tym razem?
Plagiat książki
Poetka Terasa La Dar rząda od Swift miliona dolarów odszkodowania. Kobieta oskarżyła piosenkarkę o skopiowanie elementów z wydanego w 2010 roku tomik poezji "Lover". Taylor miała później wykorzystać je podczas tworzenia płyty o tym samym tytule, która miała premierę w 2019 roku. Zapożyczone miały zostać "pastelowe kolory", pozy na fotografiach oraz ogólna koncepcja dzieła, opierająca się na wspominkach z dawnych lat. Skarga została złożona w sądzie federalnym w Tennessee 23 sierpnia. Prawniczka La Dart powiedziała, że jej klientka „jest mocno przekonana do porównania obu prac i wyciągnięcia wniosków, które nasuną się same. Dodała również, że decyzja o złożeniu skargi „nie została podjęta pochopnie i biorąc pod uwagę moc drugiej strony, ma nadzieję, że ludzie zrozumieją te kwestie z obu perspektyw”.
Widzicie podobieństwa?
Autor: Iga Chmielewska