Oto nowi jurorzy „Must Be the Music”
„Must Be the Music. Tylko muzyka”, talent show nadawany oryginalnie w latach 2011-2016, w przyszłym roku powróci na antenę po blisko dziesięcioletniej przerwie. Polsat szuka uczestników, zdążył też ujawnić, kto zasiądzie w jury. Stacja zdecydowała się na skompletowanie zupełnie nowego składu. Jurorami będą teraz: Natalia Szroeder, Sebastian Karpiel-Bułecka, Miuosh i Dawid Kwiatkowski.
Bezwzględna opinia Zapendowskiej
Elżbieta Zapendowska, która była filarem wcześniejszych edycji „Must Be the Music”, nie pojawi się w nowej odsłonie programu. Jak wyznała, nawet gdyby otrzymała propozycję, musiałaby ją odrzucić ze względów zdrowotnych. Specjalistka od emisji głosu pokusiła się jednak o ocenienie nowego jury kultowego formatu. Nie ma najlepszej opinii.
„Głupio mi się wypowiadać, bo to będzie porównywanie do nas, starego jury, ale powiem krótko, to słabe jury. Jedynie Karpiel-Bułecka mi tu pasuje. To świetny kompozytor, wokalista, instrumentalista. On jest trafiony. Co do reszty… Mam wątpliwości, ale zobaczymy w praniu” – powiedziała „Faktowi”, dodając bardziej surowo:
Słabiutko to widzę, chyba nie chciało im się szukać.
„Przecież Dawid i Natalia sami walczą o swoich słuchaczy i wciąż się uczą, trudno więc powiedzieć, że będą kreować nowe gwiazdy. Może chodzi o to, żeby przyciągnąć młodych widzów, którzy coraz rzadziej oglądają telewizję” – uargumentowała ekspertka.
Natalia Szroeder odpowiada
Krytyka dotarła do Natalii Szroeder, która w nowym wywiadzie dla WP postanowiła się do niej odnieść. 29-latka nie zamierzała kłócić się z opinią Elżbiety Zapendowskiej: „Bardzo cenię panią Elę i uważam, że była świetną jurorką we wszystkich formatach, w których ją widziałam. Była bardzo fachowa i jej wypowiedzi zawsze były merytoryczne. Nie mogę powiedzieć, że mnie to zabolało. Rozumiem to, szanuję i wiem, że mamy na barkach dużą odpowiedzialność. Mam nadzieję, że nie rozczaruję pani Elżbiety i że być może zmieni zdanie. (…) Jasne, że nie mam czterdziestoletniego stażu, ale też nie jestem w tej branży od wczoraj”.
Szroeder zdradziła ponadto, że jest już po nagraniach próbnych. Jaką będzie jurorką? „Były takie sytuacje, kiedy trzeba było komuś powiedzieć „nie”. Nie chciałabym, żeby ludzie się po mnie spodziewali, że będę jakąś wredną jędzą, bo ja taka nie jestem, dlatego na pewno nie będę pozować na taką osobę. Natomiast jeżeli ktoś będzie fałszował, to sobie nie wyobrażam, że mogę na to nie zwrócić uwagi” – powiedziała, podsumowując:
Bardzo chciałabym być merytoryczna i szczera, ale nie uważam, że muszę komuś złamać serce. Odmawiając tej osobie, nie chcę zrobić jej kuku i traumy na całe życie. Myślę, że można odmawiać też w sposób miły i kulturalny. Stanowczy, aczkolwiek miły.
Autor: Maria Staroń