Australijczyk razem z żoną wybrał się do Tajlandii. Małżeństwo spędziło kilka dni na wakacjach. Mężczyzna postanowił spróbować swoich sił w ekstremalnych sportach. Hussey zdecydował się na lot spadochronem ciągniętym przez motorówkę. Po przygotowywaniu przez instruktora do lotu, mężczyzna wzbił się w powietrze. Niestety, 70-latek nie cieszył się zbyt długo tą frajdą. Tuż po starcie 70-latek spadł z wysokości 30 metrów na płyciznę. Pomimo szybkiego udzielenia pomocy medycznej nie udało się uratować Hussey’go. Przyczyną tej tragedii prawdopodobnie był wadliwy sprzęt. Za wypadek odpowie instruktor przygotowujący 70-latka do lotu.