Nie żyje Simonne Kerr, członkini chóru Be Positive Choir, który dotarł do finału ostatniej edycji brytyjskiego „Mam talent”. Jak podają brytyjskie media, kobieta została zadźgana nożem we własnym domu. Do tragedii doszło w środę Battersea na południu Londynu. Pomimo interwencji ratowników medycznych, którzy próbowali reanimować kobietę, 31-latka zmarła po około godzinie od przybycia na miejsce służb.
Muzyka była lekarstwem dla jej duszy
Kerr pracowała jako pielęgniarka na oddziałach hematologii i onkologii w Guys and St Thomas’ Hospital w południowym Londynie, wychowywała dwójkę dzieci. Trzy lata temu jako matka przeżyła ogromną tragedię – w 2015 roku jej syn Kavele zmarł na sepsę, która była wynikiem komplikacji wynikających ze zdiagnozowanej u niego niedokrwistości sierpowatokrwinkowej. Muzyka była dla Simonne swoistą terapią. Z chórem Be Positive Choir wystąpiła w ostatniej edycji brytyjskiego „Mam talent”, docierając do finału programu. Chór, który powstał z inicjatywy NHS Blood and Transplant, zrzeszał chorych i bliskich osób walczących z anemią sierpowatą.
Oskarżony nie przynaje się do winy
O zamordowanie 31-letniej Simonne Kerr został oskarżony 40-letni Desmond Sylva – poinformował w czwartek Scotland Yard. W piątek po raz pierwszy stanął przed sądem Wimbledon Magistrates’ Court. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Wciąż przebywa w areszcie oczekując na kolejną rozprawę, która odbędzie się 21 sierpnia w Old Bailey.
Autor: Maria Staroń