Strażakiem być
Znana prawda mówi, że „marzenia są po to, aby je spełniać”. Z takiego założenia wyszedł pewien 21-latek z woj. śląskiego, który postanowił zostać strażakiem. Nie dla niego jednak lata nauki, ćwiczeń i wyrzeczeń: mężczyzna postanowił nieco przyspieszyć całą procedurę i… ukradł wóz strażacki!
Wczoraj pod osłoną nocy zakradł się na teren jednostki i zasiadł za kierownicą jednego z wozów strażackich w krakowskiej jednostce straży pożarnej. Niestety, prosta droga do kariery okazała się pełna przeszkód, ponieważ wyjazd zagrodzony był bramą oraz szlabanem. Wszystko to nie powstrzymało jednak „strażaka” w działaniu – kierowca staranował wszystko, co znajdowało się po drodze i wyruszył w siną dal:
„W tym czasie wszystkie jednostki zostały zadysponowane do pożaru. Na terenie jednostki był dyspozytor, który zamknął wszystkie bramy i szlaban. To nie przeszkodziło sprawcy, żeby przez zamkniętą bramę i szlaban wyjechać z terenu jednostki”
– poinformował w rozmowie z dziennikarzami RMF FM kapitan Bartłomiej Rosiek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie.
Pościg za wozem strażackim
Jaki był finał tej historii? Mężczyzna został zatrzymany pod Krakowem po tym, jak – uciekając przed policją – doprowadził do kilku kolizji i staranował blokady drogowe. Okazało się, że samozwańczy strażak jechał na „podwójnym gazie”, ponieważ badanie wykazało dwa promile w wydychanym powietrzu. Teraz 21-latek będzie miał więc doskonałą okazję do tego, by podejrzeć z kolei profesję policjanta; szkoda tylko, że z zupełnie innej strony.
fot.Pixabay
Autor: Sabina Obajtek