Trzymał ją w piwnicy
Austria. Spokojny dzień. Policjanci dostają wezwanie. Udają się na akcję. Pierwsze podejrzenia pojawiają się u nowego listonosza, który emeryturę przynosił wprost pod drzwi jednej z austriackich rodzin.
Podejrzenie oszustwa wyszło na jaw dopiero po tym, jak nowemu listonoszowi dostarczającemu świadczenia dla kobiet w zachodnim regionie Tyrolu odmówiono prośby o spotkanie z nią – podaje BBC.
Prawda ujrzała światło dzienne.. Dokonano tragicznego odkrycia. Policjanci znaleźli ciało martwej kobiety. Z danych biegłych wynika, że 89-latka zmarła z przyczyn naturalnych. Syn ukrył jej ciało w piwnicy. Funkcjonariusze poinformowali, że matka 66-latka chorowała na demencję i… zmarła ponad rok remu. Dlaczego mężczyzna nie zgłosił się po pomoc?
Zwłoki zostały zmumifikowane
Jednym z powodów miał być brak potrzebnych środków pieniężnych, zarówno związanych z pogrzebem, jak i utrzymaniem domu. Mężczyzna nie miał żadnych innych dochodów, a zgłoszenie śmierci matki wiązałoby się ze wstrzymaniem wypłat przyznawanej 89-latce emerytury. Funkcjonariusze twierdzą, że 66-letni mężczyzna mógł otrzymać około 50 000 euro z emerytury zmarłej matki.
Podejrzany miał brata, któremu powiedział, że matka przebywa pod opieką szpitala. Podkreślał, że odwiedziny nie miałyby sensu ze względu na stan 89-latki. Demencja to choroba, która obniża sprawność umysłową, w tym zdolności myślenia i zapamiętywania.
Zapach rozkładającego się ciała maskował okładami z lodu i bandaży. Przykrył je również kocim żwirkiem.
„Ostatecznie zwłoki zostały zmumifikowane” – powiedział oficer Helmuth Gufler.
Mężczyzna do wszystkiego się przyznał.
Autor: Małgorzata Durmaj