Walka z czasem
Zmieniliśmy leczenie na czas i Julia przeszła w Monterrey 7 zabiegów Intraarterial, w których leki są podawane w bezpośrednią okolice guza przez inny cewnik wprowadzany przez tętnicę. Na dzisiaj, pomimo fatalnych prognoz, dzięki Waszemu wsparciu oraz podjętemu leczeniu, guz jest stabilny i Julia czuje się dobrze!
Od skrajnego załamania dotarliśmy do chwili, w której potrafimy się uśmiechać razem z Julią, mało tego, stało się coś, o czym kilka miesięcy temu nawet nie marzyliśmy. Julia rozpoczęła pierwszą klasę…
Nie ma tygodnia, w którym nie dowiadujemy się, że kolejne dziecko przegrało walkę z tym samym nowotworem, co nasza córeczka, nie ma dnia ani godziny, w której nie drżymy o to, co wydarzy się za chwilę. W tej chwili guz jest stabilny, a Julia czuje się dobrze, nie wiemy jednak, jak długo to potrwa. Jedno jest pewne – musimy leczyć tym, co w tej chwili działa, dlatego musimy wracać do Monterrey.
Kosztowna terapia
Dodatkowo, to leczenie trzeba rozszerzyć o immunoterapię. Taka terapia pozwala organizmowi zlokalizować wroga w organizmie. Lekarze liczą na to, że Julia sama zacznie walczyć z komórkami nowotworowymi i uchroni się od ewentualnych przerzutów. Julia od marca przyjmuje również nowy lek onc201, który jest aktualnie przedmiotem badań klinicznych w USA i pierwsze wyniki tych badań są obiecujące. Wierzymy, że ten lek również przyczynia się do dobrego stanu naszej córki i dlatego zgodnie z zaleceniami lekarzy, chcielibyśmy kontynuować tę terapię.
Dzięki Waszej pomocy udało nam się uśpić chorobę, która wielu dzieciom nie dała żadnych szans. To, czy będziemy mogli walczyć dalej, zależy od pieniędzy.
Już raz, dzięki Wam, zebraliśmy niewyobrażalną kwotę w błyskawicznym czasie. Dzięki tym pieniądzom Julia jest z nami i wciąż ma szansę aby wygrać! Czytaj więcej...
Autor: Monika Turek