Paulo Sousa odchodzi z polskiej reprezentacji
Paulo Sousa przygotował dla fanów polskiej reprezentacji piłki nożnej dość niemiłą świąteczną niespodziankę. Portugalczyk ogłosił prezesowi PZPN, że chce zerwać przedwcześnie kontrakt i wykorzystać swoją życiową szansę, aby poprowadzić brazylijską drużynę piłkarską. Cezary Kulesza kategorycznie odmówił rozwiązania umowy za porozumieniem stron. Wydaje się też, że nikt nie widzi już możliwości, aby portugalski trener prowadził biało-czerwonych.
To zaufanie zostało bardzo mocno podważone. Nikt nie będzie zmuszać Paulo Sousy do tego, żeby prowadził reprezentację Polski. Więc jeżeli po jego stronie nie ma determinacji, motywacji i zaangażowania, to trudno wyobrazić sobie, aby przygotowywał naszą kadrę do najważniejszych meczów od kilku lat
– podał w poniedziałek Piotr Szefer, bliski współpracownik Cezarego Kuleszy, prezesa PZPN.
W mediach wciąż narastają plotki o dalszej przyszłości Sousy w piłce nożnej, a okazuje się, że jego droga do Brazylii wcale nie jest taka prosta. Niedawno dowiedzieliśmy się, że negocjacje kontraktu z Portugalczykiem zerwał Internacional Porto Alegre, gdy władze klubu dowiedziały się, że trener gra na dwa fronty i ustala też umowę z Flamengo. Niepewna też jest jego wymarzona praca w drużynie z Rio De Janeiro, bowiem do gry o fotel selekcjonera brazylijskiej drużyny wrócił jego największy rywal – Jorge Jesus.
Sytuacja robi się nerwowa dla Sousy
To wszystko sprawia, że w obozie Paulo Sousy rośnie napięcie. Według doniesień medialnych Portugalczyk chciałby jak najszybciej zerwać kontrakt z PZPN i opuścić polską reprezentację, ale związek chciałby rozwiązać całą sprawę na spokojnie. Nowe informacje na temat sytuacji w bliskim otoczeniu Sousy przekazał Sebastian Staszewski z Interii:
W obozie Paulo Sousy zaczyna robić się nerwowo. Menadżer selekcjonera zaczepił kilku polskich dziennikarzy, ma jakieś pretensje, wysyła też sygnały do PZPN, że trzeba się dogadać. A Cezary Kulesza odwrotnie - teraz to jemu się nie spieszy… Ciekaw jestem zakończenia tej sprawy
– napisał na Twitterze.
Z kolei według ustaleń brazylijskiego dziennikarza wszystko jest już jasne, a Paulo Sousa miał zdecydować się, mimo konsekwencji, na zerwanie umowy z PZPN i podpisanie kontraktu z Flamengo. Z jego relacji wynika, że po przeanalizowaniu "za i przeciw" Portugalczyk musiałby wpłacić 320 tysięcy euro odszkodowania, co praktycznie jest wysokością jego czterech pensji (75 tysięcy euro miesięcznie).
Niektórzy dziennikarze nieoficjalnie mówią, że Sousa już podpisał kontrakt z drużyną z Rio De Janeiro i wkrótce ma to zostać oficjalnie ogłoszone. Jak jest naprawdę? Tego dowiemy się w najbliższych dniach, lub też nawet godzinach.
Autor: Hubert Wiączkowski