Na castingu do nowej edycji „Mam talent” pojawił się Wojkowicki Zespół Bluesowy, w skład którego wchodzą więźniowie z Zakładu Karnego Wojkowice. Trzej odbywający karę pozbawienia wolności mężczyźni na przepustce zdecydowali się sprawdzić swoje siły na scenie. Przed Agnieszką Chylińską, Małgorzatą Foremniak i Agustinem Egurrolą zaśpiewali więziennego bluesa. To jednak nie jedyny gatunek, w którym się specjalizują. Więźniowie zdradzili, że grają również muzykę sakralną, a jeden z członków zespołu jest kościelnym organistą.
Jak na występ osadzonych z Wojkowic zareagowali jurorzy? Choć Agnieszka Chylińska nie wytrzymała do końca występu i wcisnęła czerwony przycisk, jednak do uczestników castingu zwróciła się w bardzo ciepłych słowach. „Chcę, żebyście wiedzieli o tym, że życzymy wam, żeby wam się wszystko po prostu poukładało” – zaczęła. „Jeśli możecie w tym czasie grać, to jest to piękna historia. My kochamy piękne historie, takie amerykańskie happy endy” – dodała z uznaniem Agnieszka Chylińska, podsumowując: „Mam nadzieję, że przez chwilę poczuliście się wolni na naszej scenie”.
Podobnego zdania była Małgorzata Foremniak. „Dla mnie najważniejsze, że poszukujecie, nie stoicie w miejscu. Jest takie przysłowie – „na toczącym się kamieniu nigdy nie osiądzie mech”. Życzę wam wszystkiego dobrego” – powiedziała. Niestety jednak obie jurorki były na nie. Zobaczyć w kolejnym etapie „Mam talent” więźniów chciał zobaczyć tylko Agustin Egurrola, jednak jego głos był niewystarczający, by osadzeni z Wojkowic mogli przejść dalej.
„Może poziom nie był rewelacyjny, ale wiem, że tym żyjecie. To daje wam sens, to daje wam nadzieję na jutro. Cieszę się, że macie taką pasję, że chcecie to robić. To niezwykłe, to wniosek, że jeszcze bardzo dużo dobrego przed wami” – skomentował ich występ Egurrola.
Autor: Maria Staroń