Każdy z nas ma jakieś koszmary związane ze swoją pracą. Wiemy, że są pewne czarne scenariusze, do których realizacji za wszelką cenę chcielibyśmy nie dopuścić – bo ich ziszczenie się wiązałoby się z ogromnymi problemami.
Ludzie pracujący w mediach obawiają się przede wszystkim wpadek antenowych – czyli takich, których świadkami będą widzowie czy słuchacze. Wiadomo, jesteśmy tylko ludźmi, więc niektóre z nich można obrócić w zabawny żart, ale są takie, z których ciężko byłoby wybrnąć.
Takiego samego zdania była Emma Louise Jones, prezenterka brytyjskiego radia Viking FM. Jej redakcyjny kolega Alex Duffy najwidoczniej był tego świadom, i postanowił wykorzystać to przeciw swojej koleżance.
Przygotował dość okrutny żart – wkręcił Emmie, że są już na antenie i rozpoczął rozmowę: „Dziś niektóre wulgarne słowa wchodzą do normalnego języka, ich wartość się zdewaluowała, nie sądzisz?”
Niczego nie świadoma Emma, sądząc, że są na antenie i słucha ich kilka tysięcy słuchaczy, ostrożnie odbiła piłeczkę sugerując, że to chyba nie jest dobry temat.
Alex jednak nie odpuścił i zaproponował, że zacznie wymieniać wulgarne wyrazy, bo przecież nie są już aż tak szkodliwe…
Jak zareagowała Emma? Zobaczcie: