Wpadka na scenie nie pokonała Taylor Swift
1 lipca wieczorem, w czasie pierwszego z dwóch zaplanowanych koncertów Eras Tour w mieście Cincinnati (USA) 33-letnia piosenkarka zaliczyła zauważalną wpadkę. Tym razem okazało się, że zawiodła scenografia. Zgodnie z planem, w połowie występu, gwiazda powinna zjechać pod scenę wprost do garderoby. Tam, Taylor Taylor Swift błyskawicznie miała przebrać się w inny strój i za moment wrócić do fanów. Niestety fani zebrani w Cincinnati nie zobaczyli jak piosenkarka „znika”. Byli za to świadkami sprintu idolki.
Jak się okazało, z niewiadomych przyczyn fragment sceny, który miał niczym winda zwieźć Taylor Taylor Swift, nie zadziałał. Widząc problemy techniczne, artystka postanowiła działać na własną rękę. Nie chciała zrezygnować z przebrania kostiumu, więc musiała dostać się za kulisy pieszo. By zdążyć, 33-latka biegiem ruszyła za scenę. Jak widać na opublikowanych w sieci nagraniach, wokalistka ma naprawdę dobrą kondycję. Jej sprint w butach na bardzo wysokim obcasie robił wrażenie! W połyskującym, asymetrycznym kostiumie pędem minęła swoich zaskoczonych tancerzy i wbiegła do garderoby. Udostępnione na TikToku wideo obejrzano już ponad siedem milionów razy!
Fani śmieją się z „trasy błędów” Taylor Swift
Trasa koncertowa Taylor Swift "The Eras Tour" nazywana jest już "trasą błędów". Wokalistka nie ma szczęścia i w czasie wielu koncertów, które gra w ramach tego tournée, zalicza mniejsze i większe wpadki. Nagłośnienie i scenografia dają jej się we znaki. W czerwcu występ gwiazdy przerwała natomiast mucha. Owad wleciał do ust 33-latki, więc musiała na moment przestać śpiewać. Fani w ciepły sposób komentują niepowodzenia idolki, a nagrania z „wtopami” mają w sieci miliony odsłon.
Autor: Katarzyna Krzyżak-Litwińska