Odjechała po oblanym egzaminie na „prawko”
Bez wątpienia egzamin na prawo jazdy to ogromny stres; jesteśmy bowiem sprawdzani przez drugą osobę, a nasze umiejętności zostają poddane ocenie. Nie zawsze kończy się to pozytywnie, a często zdarza się tak, że do egzaminu trzeba podejść kilka razy. Pewna kursantka z Polkowic (woj. dolnośląskie) postanowiła jednak obejść kilka ze wspomnianych punktów i – mimo negatywnego wyniku – po wszystkim odjechała swoim samochodem! Do zdarzenia doszło kilka dni temu; zdenerwowana 25-latka – starająca się o odzyskanie uprawnień do kierowania pojazdami – po nieudanej próbie zdania egzaminu na prawo jazdy wsiadła do zaparkowanego nieopodal samochodu i…odjechała! Jej zachowanie wprawiło w osłupienie egzaminatora, który zawiadomił lubińską policję. Funkcjonariuszom szybko udało się ustalić szczegóły dotyczące trasy, bez trudu namierzając mieszkankę Polkowic.
Spore zaskoczenie kursantki
Jak się okazało, kobieta była mocno zdziwiona takim obrotem spraw:
(…) 25-letnia kierująca samochodem marki Hyundai była bardzo zaskoczona, że została zatrzymana do kontroli. Przyznała się, że pomimo braku uprawnień do kierowania pojazdami, odjechała spod ośrodka. Tłumaczyła funkcjonariuszom, że nie miała transportu do domu (…)
– brzmi komunikat zamieszczony na stronie: Policja.pl. Kobieta została pouczona przez policjantów, a także otrzymała mandat w wysokości 500 złotych. Co ciekawe, jej egzamin trwał zaledwie kilka minut; 25-latce nie udało się bowiem opuścić placu manewrowego. Nie przeszkodziło jej to jednak do zaskakującego zachowania, które śmiało można określić mianem „ostrej jazdy”.
Autor: Sabina Obajtek