Wpadki w „Pytaniu na śniadanie”
Jak zapewne wiele osób zdaje sobie sprawę, programy na żywo często wiążą się z nieplanowanymi wydarzeniami. Między innymi prowadzący „Pytanie na śniadanie” doskonale znają smak wpadek na wizji. Wyjątkowe „szczęście” do nich ma Marzena Rogalska, która jest bohaterską kilku z nich. Niegdyś wzięła udział w magicznej sztuczce zaproszonego do programu magika, która nie powiodła się po myśli gościa. Prowadząca nadziała się wówczas na ostry gwóźdź. W ubiegłym roku również Rogalska doświadczyła upadku z hamaka podczas programu na żywo. Tym razem na wizji zabłysnął niesforny pies rasy chihuahua…
Pies załatwił się na dywan w „Pytaniu na śniadanie”
W niedzielnym wydaniu programu gośćmi były dwie młode kobiety – właścicielki psów rasy chihuahua w nietypowym umaszczeniu, wabiące się Mrówka i Olaf. Podczas rozmowy Tomasz Kammel postanowił bliżej poznać urocze zwierzaki i położył się z nimi na dywanie. W pewnym momencie Mrówka doznała potrzeby na załatwienie swojej potrzeby fizjologicznej, co natychmiast postanowiła uczynić na studyjnym dywanie. W efekcie na wizji pojawił się śmierdzący problem, który zniesmaczył nieco osoby znajdujące się na planie.
Co myślicie o całej sytuacji? Zwierzęta powinny znajdować się podczas programów na żywo?
Autor: Urszula Głowiś