"Kobiety z włosami pod pachami są sexy!" takie trendy pojawiają się ostatnio sporadycznie w mediach społecznościowych. Dla niektórych jest to szokujące, dla innych wręcz odpychające a dla jeszcze innych najbardziej naturalne na świecie. Chociaż trudno w to uwierzyć, ale depilacja u kobiet jeszcze nie tak dawno nie była tak powszechna. Temat ten nadal pozostaje w strefie intymnej i najczęściej nie rozmawia się otwarcie o kwestii usuwania włosów z miejsc innych niż głowa ;) Stąd pewnie tak duże kontrowersje!
Dla zwolenników zaprzestania depilacji chodzi nie tylko o szokowanie innych, ale przede wszystkim o bycie "naturalnym". Podobno Marilyn Monroe rozjaśniała swoje włoski pod pachami na platynowy blond, tak żeby pasowały jej do fryzury. A był to początek lat 60! Podobnie, Sofia Loren - gwiazda włoskiego kina, bez skrępowania pozowała w bluzkach z głębokim dekoltem, odsłaniając przy tym swoje ciemne owłosienie. Sama Julia Roberts pojawiła się na czerwonym dywanie, podczas premiery "Notting Hill", prezentując ostentacyjnie brak jakiejkolwiek depilacji.
W żadnym wypadku nie było to efektem "zaniedbania". Wszystkie gwiazdy robiły to w myśl feministycznych postulatów o wyzwoleniu kobiecego ciała. Czy ta moda ma szanse teraz powrócić?