Wyłudzenie na zbiórce. Oszust zgarnął milion złotych

Zawsze trzeba upewniać się, że zbiórka charytatywna jest zweryfikowana. Pokazuje to historia mężczyzny, który fałszował dokumentację i w ten sposób wyłudził ok. miliona złotych. Grzegorz P. wmawiał darczyńcom, że choruje na nieoperacyjnego glejaka.

fot. East News

Oszukał darczyńców na milion złotych

Historia Grzegorza P. została przedstawiona w reportażu „Dzień dobry TVN”. Mężczyzna w 2020 roku wraz z żoną Justyną zgłosił się do stowarzyszenia w Strzelinie. Chciał uzyskać pomoc w leczeniu i wyznał, że choruje na nieoperacyjnego glejaka II stopnia, czyli raka mózgu. Los rodziny, która na dodatek miała na utrzymaniu jeszcze małe dziecko, poruszył ludzi. Zaczęli oni przekazywać fundusze dla małżeństwa, o czym dla TVN mówili darczyńcy:

"Są różne historie. Ktoś pożyczył 10 tysięcy tej rodzinie, inna osoba - 25 tysięcy. Ja dałam sesję fotograficzną na licytację. Poświęciłam na to parę dni".

Dopiero później zaczęto podejrzewać, że coś jest nie tak – doszukano się błędów w fakturach za leczenie i dokumentacji medycznej. Były to drobne, kontrolowane przez małżeństwo zabiegi jak np. zakreślone dane czy brak wpisania stawki VAT. Okazało się, że Grzegorz P. wcale nie choruje na glejaka, a cała akcja była sprytnie przygotowanym oszustwem:

Choroba, którą symulował, to glejak mózgu. Śledztwo wykazało, że pan Grzegorz nigdy na taką chorobę nie chorował. (...) Pan Grzegorz przyznał się do winy. Wyjaśnił, że liczba osób pokrzywdzonych może sięgnąć 8 tysięcy, a kwota, jaką wyłudził od ludzi, może sięgać miliona złotych. Jego żona nie przyznała się do zarzuconych jej czynów, ale ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, iż wiedziała o procederze – mówiła Anna Placzek-Grzelak, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Jak weryfikować zbiórki?

Ten przypadek pokazuje, że zawsze trzeba upewniać się co do prawdziwości zbiórki, którą chcemy wesprzeć. W dobie dzisiejszych możliwości technologicznych oszustwa są coraz bardziej powszechne. Eksperci zalecają, aby wybierać sprawdzone źródła jak np. Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, akcje organizowane przez Caritas Polska, czy te rejestrowane na rządowym portalu zbiorki.gov.pl. Sytuacje jak ta opisana wyżej nie powinny zniechęcać nas do pomagania, a jedynie do większej uważności. Jeżeli dana zbiórka internetowa wydaje ci się podejrzana, zawsze możesz zgłosić ją do ponownej weryfikacji lub skontaktować się z administratorami. 

Autor: Hubert Drabik

Komentarze