- Radosław Majdan podkreśla, że piłka nożna zawsze była jego największą pasją, a okres gry w Wiśle Kraków uważa za wyjątkowy w historii polskiego futbolu.
- Jako ojciec i osoba publiczna Majdan otwarcie mówi o wyzwaniach związanych z popularnością, hejtem w internecie i wychowywaniem syna bez presji, z szacunkiem do indywidualności dziecka.
- Instagram stał się dla niego cyfrowym albumem rodzinnym, a praca – niezależnie od finansów – pozostaje źródłem energii i satysfakcji.
Piłka nożna – pasja, która nie gaśnie
Radosław Majdan nie ukrywa, że piłka nożna była i jest dla niego numerem jeden. Jako bramkarz przeżył okres, który nazywa „złotą erą” Wisły Kraków: „Nie wiem, czy kiedykolwiek jeszcze zostanie stworzona tak dobra drużyna w Polsce, jaką my wtedy byliśmy”. Przez półtora roku Wisła nie przegrała meczu, seryjnie zdobywała mistrzostwa Polski, a rywale bali się z nią grać. Mimo braku awansu do Ligi Mistrzów, Majdan wspomina tamten czas jako wyjątkowy, podkreślając profesjonalizm trenera Henryka Kasperczaka i niezwykłą atmosferę w zespole.
Od sportu do mediów – nowa rzeczywistość
Po zakończeniu kariery sportowej Majdan płynnie przeszedł do świata mediów. Nie traktuje tego jako ucieczki od presji, ale raczej jako naturalną kontynuację swojej aktywności: „Praca mnie nakręca. Jakbym miał dzisiaj miliard złotych, to też bym pracował, ponieważ praca mnie nakręca”. Udział w programach rozrywkowych, takich jak „Taniec z gwiazdami”, był dla niego zabawą i odskocznią od sportowej rutyny. Dziś jest komentatorem, dziennikarzem i influencerem, ale nie zapomina o korzeniach – sport wciąż jest obecny w jego życiu zawodowym.
Popularność, szacunek i zmiany pokoleniowe
Majdan zauważa, jak bardzo zmienił się świat sportu i relacji międzyludzkich. „My byliśmy wychowani w większym duchu respektu i szacunku dla starszych” – podkreśla, odnosząc się do obecnych zachowań młodszych pokoleń. Sam stara się być otwarty na ludzi, pamiętając, jak przykro było mu, gdy jako młody chłopak spotykał się z odmową ze strony idoli. Dziś chętnie poświęca czas fanom, zwłaszcza dzieciom, bo wie, jak ważne są takie gesty.
Instagram – cyfrowy album rodzinny
Jednym z najciekawszych wątków rozmowy jest rola Instagrama w życiu Majdana. „Gdyby nie Instagram, to ja nie miałbym pamiątek z moim synem” – przyznaje. Wspomina, że tradycyjne zdjęcia i nagrania często ginęły, a dziś to właśnie media społecznościowe pełnią funkcję rodzinnego albumu, dokumentując ważne chwile i codzienność. Majdan nie obawia się pokazywania syna w sieci, podkreślając, że to kwestia indywidualna i każdy rodzic powinien sam decydować, jaką przyjmuje filozofię.
Ojcostwo bez presji i „oszalałych rodziców”
Bycie ojcem po pięćdziesiątce to dla Majdana przede wszystkim miłość, cierpliwość i spełnienie. Nie zamierza wywierać presji na synu, choć cieszy się, że chłopiec chętnie chodzi na treningi piłkarskie. „Chciałbym bardzo, ale ja nie będę nigdy robił presji” – mówi o ewentualnej karierze piłkarskiej syna. Z dystansem patrzy na rodziców, którzy zbyt mocno ingerują w sportowe pasje dzieci, podkreślając, że najważniejsza jest radość i zabawa.
Walka z hejtem i medialnymi aferami
Majdan otwarcie przyznaje, że nie czyta komentarzy w internecie, by nie pozwolić obcym ludziom wpływać na swoje samopoczucie. „Nigdy nie chciałem, żeby moim życiem, moim nastrojem kierowali ludzie obcy”. Z hejtem radzi sobie, dystansując się od niego, choć w sytuacjach poważnych – jak w przypadku afery z Zatoką Sztuki – zdecydowanie zabiera głos i walczy o swoje dobre imię. Zwraca uwagę na niebezpieczny trend budowania popularności na obrażaniu innych i podkreśla, jak ważne jest, by nie dawać satysfakcji hejterom.
Życie po karierze – praca, rodzina, spełnienie
Majdan nie żałuje, że nie grał w czasach większych pieniędzy w piłce, bo praca daje mu dziś radość i poczucie sensu. „Praca jest moją życiową energią i to jest coś, co powoduje, że czerpię z tego satysfakcję”. Dla niego najważniejsze są rodzina, pasja i możliwość realizowania się w nowych rolach. Z humorem podchodzi do medialnych plotek o finansach i „utrzymywaniu się z żony”, podkreślając, że w ich związku nie ma rywalizacji o popularność – każdy realizuje się na swój sposób.
Autor: Katarzyna Pajączek