Środek wychowawczy
Pozornie historia, jak ich wiele: 15-letnia dziewczyna sprawia problemy wychowawcze, więc jej matka postanawia ją nieco zdyscyplinować. Czyni to w dość brutalny (oczami nastolatki) sposób, gdyż zabiera jej telefon. Ta jednak nie daje za wygraną i o wszystkim zawiadamia swojego ojca, a zarazem byłego partnera rodzicielki, który postanawia…zgłosić sprawę na policję! W taki oto sposób do drzwi Jodie May pewnego dnia zapukali funkcjonariusze z zamiarem przewiezienia jej do aresztu. Nie pomogły tłumaczenia kobiety, że właśnie karmi miesięczne dziecko i że sama zgłosi się na komisariat w późniejszym terminie: mundurowi zabrali ją do aresztu i wypuścili dopiero po dwóch godzinach, po wniesieniu odpowiedniej kaucji. Teraz sprawa miała swój finał w sądzie.
Jak do tego doszło?
Cała sprawa została nagłośniona w zagranicznych mediach; Materiał z udziałem Jodie May został wyemitowany w stacji WOOD-TV. Finalnie prokurator oczywiście oddalił zarzuty postawione kobiecie. Jak więc doszło do tego, że May musiała wcześniej spędzić ponad dwie godziny w areszcie? Sprawę skomplikowało nieco zgłoszenie ojca 15-latki, który powtarzał, że to on jest właścicielem telefonu, a fakt, że podarował go córce jako świąteczny prezent, starannie przemilczał. Po rozprawie asystent prokuratora oficjalnie potwierdził, że urządzenie było jednak własnością samej nastolatki, a jego zarekwirowanie miało na celu przysługujące rodzicom zdyscyplinowanie dziecka.
Autor: Sabina Obajtek