10 lat temu na Islandii…
10 lat temu McDonald’s podjął decyzje o wycofaniu swoich placówek z Islandii, wtedy też ciekawą decyzję podjął Hjortur Smarason. Przed zamknięciem restauracji kupił tam jeden z popularniejszych zestawów – cheeseburgera i frytki. Cel zakupu był jednak nietypowy. Chłopak postanowił nie jeść specjałów McDonalda a pozostawić je do eksperymentu. Jak tłumaczy Smarason na specjalnej stronie poświęconej niezwykłemu burgerowi:
"Słyszałem, że produkty z McDonald's nigdy się nie rozkładają i chciałem sprawdzić, czy to prawda".
10-letni burger pod stałą obserwacją
Jak się okazuje, może to być prawdą. 31 października minęło dokładnie 10 lat od zakupu zestawu. Przez pierwsze trzy lata mężczyzna przechowywał jedzenie w swojej piwnicy, potem smaczny eksponat przekazał do Narodowego Muzeum w Islandii. Gdy jednak władze muzeum chciały wyrzucić burgera, Smarason przeniósł swój eksperyment w inne miejsce. Aktualnie 10-letni burger i frytki przebywają w hotelu Snotra House, gdzie umieszczone są w specjalnej gablocie. Co więcej, internauci na własne oczy mogą oglądać proces starzenia się jedzenia, a raczej jego brak. Na specjalnej stronie poświęconej projektowi, oglądać można na żywo transmisje z hotelu. Wyraźnie na niej widać, że największemu postarzeniu uległ… papierek oraz opakowanie na frytki.
Oświadczenie McDonald’s
Restauracje McDonald’s nie pozostawiły dającego do myślenia eksperymentu bez komentarza. Sieciówka wydała specjalnie oświadczenie, odnosząc się do tego, jak i wielu innych projektów, w którym przyznała, że w odpowiednich warunkach burgery ulegają rozkładowi, jak każde inne jedzenie. Jednak jak twierdzi restauracja, bez obecności wilgoci: "Jest mała szansa, że pojawi się na nich pleśń czy bakterie, które doprowadzą do zgnicia".
Czy McDonald’s wystarczająco się wybronił?
Klikając przejdziesz na stronę, na której możesz obserwować na żywo starzenie się burgera i frytek:
Autor: Aleksandra Biłas