fot. Shutterstock
15-latek zginął pod kołami pociągu. Matka musi zapłacić za naprawę lokomotywy
O tym kuriozalnym incydencie donosi portal Radio Swaboda. Do tragicznego w skutkach incydentu doszło w 2019 roku w Rosji. 15-latek przechodził przez tory w okolicach podmoskiewskiej stacji Powarowo. Nastolatek nie zauważył jednak nadjeżdżającego pociągu relacji osobowego relacji Twer-Moskwa. Chłopak został potrącony przez skład. Jego życia nie udało się uratować, zginął na miejscu.
Po prawie dwóch latach od tej tragedii do matki zmarłego na torach 15-latka odezwała się rosyjska państwowa firma ubezpieczeniowa, Rosgosstrach. W roszczeniu przedprocesowym ubezpieczyciel zażądał od kobiety zapłaty 400 972 rubli, czyli ponad 22 tysięcy złotych. W piśmie zaznaczono, że po zderzeniu pociągu z jej dzieckiem pociąg został poważnie uszkodzony i konieczna była jego naprawa.
Matka zapłaciła ubezpieczycielowi, ale będzie walczyć w sądzie
Matka nastolatka, który zginął pod kołami pociągu, miała tylko 10 dni na uregulowanie płatności. Firma ubezpieczeniowa zagroziła jej, że w przypadku braku terminowej zapłaty odda sprawę do sądu, a kwota roszczenia może wzrosnąć o 25 procent. Ubezpieczyciel argumentował nałożenie obowiązku zapłaty tym, że 15-latek przechodząc przez torowisko, naruszył obowiązujące przepisy.
Kobieta, która straciła syna w tragicznym wypadku z udziałem pociągu, zdecydowała się uregulować żądanie firmy ubezpieczeniowej i wpłaciła całą kwotę. Matka nastolatka nie zamierza się poddawać i chce walczyć o odzyskanie pieniędzy przed sądem. Jej adwokat zapowiedział już przygotowywanie pozwu przeciwko firmie ubezpieczeniowej.