„Mogła ją zabić”
18-letnia Taylor Smith ze stanu Waszyngton w USA odpowie za zepchnięcie swojej 16-letniej koleżanki Jordan Holgerson z liczącego 60 stóp, czyli ponad 18 metrów mostu. Po upadku poszkodowana nastolatka trafiła do szpitala z licznymi obrażeniami. Ma m. in. połamane żebra, przebite płuco i uszkodzony przełyk oraz tchawicę. „Gdyby upadła inaczej, mogłaby złamać kark i zostać sparaliżowana. Mogła umrzeć” – mówi matka Jordan.
Do zdarzenia doszło 7 sierpnia, a niedługo później film nagrany przez świadków zdarzenia – kolegów nastolatek – trafił do sieci. Na nagraniu widać przerażoną 16-latkę stojącą za poręczą mostu. Na chwilę przed popchnięciem przez starszą o dwa lata koleżankę mówi: „Nie, nie zrobię tego”. Pomimo tego, że dziewczyna wyraźnie opierała się przed skokiem, 18-latka nalegała i krzyczała na koleżankę. W końcu zdecydowała się sama zepchnąć ją do wody z ponad 18 metrów.
Zachowanie 18-letniej Taylor Smith wzbudziło ogromne poruszenie wśród internautów w podobnym wieku. Choć dziewczyna zaprzecza, jakoby chciała zrobić krzywdę 16-letniej Jordan, niewiele osób wierzy w jej tłumaczenia. „W tym pchnięciu jest tyle nienawiści, że to jasne, że chciała ją zabić” – komentuje nagranie jeden z internautów. „To wygląda jak próba morderstwa. Mam nadzieję, że na długo trafi za kratki” – pisze inna osoba.
Nastolatka stanie przed sądem
Taylor usłyszała zarzuty i za narażenie życia koleżanki grozi jej do roku więzienia i maksymalnie 5 tysięcy dolarów grzywny. Nastolatka twierdzi, że nie chciała wyrządzić krzywdy młodszej Jordan Holgerson, a jedynie pomóc jej przezwyciężyć strach. „Chciała skoczyć, ale się bała, więc poprosiła mnie, żebym ją popchnęła, a ja nie myślałam wtedy o konsekwencjach” – tłumaczyła się w rozmowie z ABC News.