Co się stało w noc sylwestrową
19-letni Radosław z Ostrowi Mazowieckiej, w noc sylwestrową był u znajomych, w mieszkaniu przy ulicy Stawigudzkiej. Jego przyjaciele powiedzieli, że tuż przed północą, chłopak wyszedł w nieznanym kierunku.
Jego sposób poruszania się, który widać na nagraniu jednej z kamer monitoringu, może świadczyć, że 19-latek był pod wpływem alkoholu - powiedział reporterowi RMF FM aspirant Rafał Prokopczyk z komendy miejskiej policji w Olsztynie.
Tragiczny finał poszukiwań
W poszukiwaniach chłopaka wzięło udział kilkaset osób m.in.: policjanci, strażacy, płetwonurkowie. Teren na którym doszło do zdarzenia, był sprawdzany przez policyjnego drona, a trop próbowały podjąć psy do poszukiwania zwłok. Decyzją komendanta miejskiego policji w Olsztynie do działań włączono też Grupę Specjalną Płetwonurków RP, która specjalizuje się w przeszukiwaniu trudno dostępnych miejsc. Płetwonurkowie sprawdzili m.in. 8-kilometrowy odcinek rzeki Łyny, a także podmokłe tereny, które leżą niedaleko miejsca, w którym ostatni raz widziany był nastolatek.
Ciało 19-latka znaleziono kilkadziesiąt metrów od opuszczonego gospodarstwa, na podmokłym terenie.
Widać, że szedł po podłożu miękkim, trudny, po terenie podmokłym, a nagle pojawiło się większe rozlewisko o głębokości około dwóch metrów. Analizowaliśmy - jak szedł w nocy, walczył, chciał wyjść z tego rozlewiska. Jeżeli była to osoba pod wpływem alkoholu, to było bardzo trudne - powiedział Maciej Rokus z Grupy Specjalnej Płetwonurków RP.
Policjanci na podstawie znalezionych przy ciele przedmiotów (m.in. telefon komórkowy) potwierdzili, że to zaginiony w noc sylwestrową Radosław Zalewski. Śledczy będą chcieli sprawdzić czy w zdarzeniu mogły uczestniczyć osoby trzecie, oraz czy młody mężczyzna mógł być pod wpływem narkotyków.
Źródło: RMF 24