Wydały mnóstwo pieniędzy, by być jak ten sam model lalki
26-letnie Dolly i Daisy Simpson wydały 160 000 funtów (ponad 800 tysięcy złotych) na operacje plastyczne i zabiegi kosmetyczne, by wyglądać jak plastikowe lalki. Mieszkające na co dzień w brytyjskim mieście Stockton-on-Tees siostry poprawiają swoją urodę, odkąd skończyły 18 lat. Jak przyznały dziennikarzom portalu Daily Mail, zaczynały od wstrzykiwania wypełniaczy. W 2020 roku poddały się pierwszej operacji plastycznej.
Młode kobiety przeszły takie same zabiegi. Zdecydowały się na plastykę nosa, powiększenie piersi, labioplastykę i lifting pośladków. Wypełniły sobie usta, skorygowały podbródek i policzki. Postawiły również na założenie licówek na zęby. Regularnie jeżdżą na botoks. Obydwie chętnie goszczą w rumuńskich i tureckich klinikach medycyny estetycznej. Jak przyznały, zawsze proszą lekarzy, by zrobili im dokładnie taki sam kształt części ciała, ponieważ zależy im na identycznym wyglądzie.
Zanim zaczęłyśmy mieć naszą przemianę, byłyśmy dość niepewne siebie i naszego wyglądu
– mówiła Dolly w rozmowie z brytyjskim portalem Daily Mail.
Zawsze podobały nam się jasne blondynki, z niesamowitą opalenizną i dużymi piersiami, które wyglądały jak lalki, i od tamtej pory dążymy do tego, by tak wyglądać
– uzupełniała jej wypowiedź siostra.
Uzależnione od operacji kobiety chcą dalej modyfikować swój wygląd
Choć kobiety nie przypominają już dawnych wersji siebie i raczej bliżej im do plastikowych lalek niż realnych ludzi, chcą jeszcze poddać się kolejnym zabiegom.
Jesteśmy bardzo zadowolone z tego, jak udało nam się osiągnąć nasz wygląd, ale jeszcze nie skończyłyśmy. Zanim cokolwiek zrobiliśmy, wyglądaliśmy zwyczajnie. Nie czułyśmy się tak kobieco i wydawało się, że nasz wygląd nie pasuje do naszych osobowości ani stylów
– wyjaśniała Daisy.
O wiele bardziej wolimy wyglądać jak lalki Barbie
– podsumowała Dolly.
Pokazując się publicznie, kobiety często zakładają identyczne, odważne stroje. Na co dzień pracują jako internetowe modelki, zajmujące się pokazami dla dorosłych.
Autor: Katarzyna Krzyżak-Litwińska